Przez kilka ostatnich lat Polskie Górnictwo Naftowe i gazownictwo obniżało ceny gazu dostarczanego do gospodarstw domowych. Odwrócenie tego trendu nastąpiło na początku ubiegłego roku. Skala wprowadzonych podwyżek byłaby jeszcze większe, ale nie zmieniają się opłaty dystrybucyjne. I choć sam gaz podrożeje o 5,9 proc., to dzięki utrzymaniu opłat dystrybucyjnych na obecnym poziomie, rachunki płacone przez odbiorców wzrosną średnio o 3,6 proc.
To nie koniec podwyżek
Jak informuje Urząd Regulacji Energetyki, którego prezes zatwierdził nowe taryfy PGNiG, w najmniejszym stopniu skutki podwyżki odczują „kuchenkowicze”, bo zapłacą rachunki większe średnio o 57 groszy miesięcznie (netto), tj. o 2,67 proc. wyższe. Odbiorcy używający gazu do przygotowania posiłków i podgrzania wody mogą spodziewać się rachunków wyższych o 3,32 złote miesięcznie (wzrost 3,62 proc.). Największa podwyżka czeka odbiorców zużywających duże ilości gazu - czyli tych, którzy dodatkowo ogrzewają mieszkania za pomocą gazu. Zapłacą rachunki wyższe o 3,88 proc., średnio o ok. 11 złotych miesięcznie.
Nowe stawki obowiązują tylko do końca roku. Raczej nie należy się spodziewać, by od stycznia gaz potaniał – zdecydowanie bardziej prawdopodobne są kolejne podwyżki, bo ceny gazu na światowych rynkach idą w górę.
Podwyżka, czyli... obniżka?
Ciekawe podejście do nowych cen prezentuje samo PGNiG. „Średnie rachunki za gaz dla gospodarstw domowych pozostają o 8 procent niższe niż na koniec 2015 roku, dzięki wielokrotnemu obniżaniu przez PGNiG cen gazu na przestrzeni ostatnich 3 lat” - można przeczytać na stronie internetowej gazowego monopolisty.
Są tam też wyliczenia… oszczędności, jakie dzięki temu uzyskają klienci.
„Łączne oszczędności na typowych rachunkach za gaz w okresie od początku 2016 roku do końca 2018 roku (w stosunku do poziomu cen z końca 2015 roku) wyniosą: przygotowanie posiłków – oszczędność ok. 60 zł, podgrzewanie wody – oszczędność ok. 276 zł, ogrzewanie mieszkań lub domów – oszczędność ok. 860 zł” - podaje PGNiG.
Jednak analizując dane URE nie da się jednak ukryć, że dla ogrzewających gazem będzie to o ponad 130 zł rocznie więcej niż do tej pory. A niższe rachunki za gaz w poprzednich latach nie wynikały z łaski PGNiG, tylko były efektem spadku cen tego surowca na światowych rynkach. Teraz te ceny idą w górę, więc i rachunki dla gospodarstw domowych rosną.
ZOBACZ KONIECZNIE:
FLESZ: Powstanie Warszawskie w liczbach
Źródło: vivi24
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
