Od wtorku policjanci kryminalni, dochodzeniowcy i technicy z kilku komend w kraju przeczesują Książański Park Krajobrazowy. Jedna z kolejnych wersji w śledztwie dotyczącym zabójstwa Piotra A. ze Świebodzic mówi, że to właśnie tutaj po zamordowaniu kolegi poszedł Grzegorz Zgrzebnicki.
- Jak przyjęto w jednej z wersji sprawy poszukiwawczej dotyczącej zabójstwa z 2016 roku, sprawca zbrodni mógł udać się po zdarzeniu na teren Książańskiego Parku Krajobrazowego, gdzie zmarł lub popełnił samobójstwo - tłumaczy Kamil Rynkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Zabójca ze Świebodzic widziany w Biedronce?
To już kolejny raz, kiedy policja szuka martwego Zgrzebnickiego. Wcześniej jego ciało próbowała odnaleźć na terenie ogrodów działkowych. Tym razem trop prowadzi w okolice Książa.
- Od początku w tej sprawie zakładano kilka wersji zdarzeń. Za zabójcą ze Świebodzic wydano list gończy na terenie kraju a także Europejski Nakaz Aresztowania, bo mieliśmy sygnały, że może przebywać za granicą. I choć z uwagi na to, że sprawca zniknął, śledztwo jest zawieszone, to jednak cały czas prowadzone są przez policję działania w tej sprawie. Sprawdzana jest każda nowa informacja, nie tak dawno miał być widziany w Biedronce w Świebodzicach... - mówi Marek Rusin, Prokurator Rejonowy w Świdnicy.
Grzegorz Zgrzebnicki był numerem 1 na liście Interpolu
Grzegorz Zgrzebnicki zniknął w lipcu 2016 roku. W jego mieszkaniu, w centrum Świebodzic znaleziono ciało 23-letniego Piotra A. Był sąsiadem i przyjacielem Zgrzebnickiego. Zginął od 30 ran kłutych, zadanych nożem. Dlaczego został zamordowany przez swojego przyjaciela? I co działo się w mieszkaniu, nie wiadomo. Wiadomo jednak, że razem pili tego dnia alkohol. Mówi się, że Grzegorz Zgrzebnicki nie stronił też od narkotyków.
Ostatni raz widziany był w niedzielę, 11 lipca 2016 r. Kamera monitoringu miejskiego zarejestrowała, jak szedł ulicą, ubrany w ciemną kurtkę, spodnie i czapkę z daszkiem. Nienaturalnie grubo, jak na tę porę roku i temperaturę na zewnątrz. Od tamtego momentu ślad po nim zaginął. Nie korzystał z internetu, bankomatów, nie używa kart płatniczych, a jego telefon jest nieaktywny. Czy jest tak przebiegły, że nie zostawia śladów, czy rzeczywiście nie żyje?
Dzisiaj na terenie Książańskiego Parku Krajobrazowego jego ciała szukają kryminalni z Wrocławia, Warszawy, Opola, Wałbrzycha, Świdnicy, Kamiennej Góry, Jawora, Strzelina, Kłodzka, Dzierżoniowa, policjanci z Komisariatu Wodnego z dolnośląskiej komendy, a także wrocławskiej i legnickiej prewencji oraz goprowcy i strażacy z Głogowa, a także grupa poszukiwawcza z Wałbrzycha, Siechnic i Wrocławia.
