Ogień pojawił się w piątek około godz. 16.30. Nad Wrocławiem przez kilkadziesiąt minut unosiły się kłęby czarnego dymu, a w początkowej fazie pożaru można było zaobserwować płomienie na kilka metrów.
- Najpierw zaczął się palić dach nad patio, a później ogień wybuchł jeszcze w dwóch innych miejscach - mówi dyżurny wrocławskiej straży pożarnej i potwierdza, że to budynek, który jest w trakcie budowy.
W chwili wybuchu pożaru na miejscu byli robotnicy, którzy zostali ewakuowani przez kierownika budowy jeszcze przed przyjazdem strażaków. W sumie ewakuowano ok. 100 osób - kilkanaścioro dzieci z przedszkola ABC, pracowników jednej z pobliskich firm, a także okolicznych mieszkańców. W okolicy tworzyły się ogromne korki.
Strażacy opanowali sytuację przed godz. 18, ale jeszcze przez kilka godzin trwało dogaszanie miejsc, w których mogło być zarzewie ognia. Między innymi w pod elementami konstrukcyjnymi poddasza.
Pożar wybuchł w budynku wielorodzinnym Belleville. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pojawienia się ognia. Wyjaśni to policyjne dochodzenie.