Nienawiść i antypolonizm. Oto "Zbrodnia Pomorska 1939"
Wystawa "Zbrodnia Pomorska 1939" to mrożąca krew w żyłach ekspozycja o zaplanowanej i masowej eksterminacji, jaka miała miejsce na Pomorzu i Kujawach. Tytuł instalacji nawiązuje do niedawno ukutego sformułowania - jak podaje Muzeum II Wojny Światowej, wcześniej zbrodnie tę nazywano m.in. "niemieckim Katyniem 1939", "pogromem", "krwawą pomorską jesienią" lub stosowanymi przez sprawców terminami Säuberungsaktion i Intelligenzaktion.
ZOBACZ TAKŻE: Nowa patronka ronda Grassa we Wrzeszczu? Radni PiS chcą zmiany nazwy
Dyrektor muzeum w trakcie wernisażu zwracał uwagę, że najnowsze badania sprawiły, że zmienił się przekaz, jeśli chodzi o skalę zbrodni, jakie miały miejsce na przełomie 1939 i 1940 roku.
- Te badania nie zmieniają jednego, potwornego charakteru tej zbrodni i tragicznego losu ofiar, również tego, że wśród regionów zaatakowanej i okupowanej Polski, Pomorze i Kujawy pozostają przestrzenią najbardziej dotkniętą polityką nie tylko antypolonizmu kulturowego, co miało miejsce wcześniej, ale antypolonizmu rasistowskiego i eksterminacyjnego - mówił dyrektor Grzegorz Berendt.
Termin, który trzeba znać
Na otwarciu obecny był również wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, Jarosław Sellin. Podkreślił on, że zbrodnia przedstawiana na tej wystawie to być może najważniejszy dla Gdańska i Pomorza epizod związany z II wojną światową.
- Termin, który nawet świadomości polskiej dopiero się pojawia i utrwala. On nie jest powszechnie jeszcze rozpoznawany. "Zbrodnia katyńska", to termin powszechnie znany, a "Zbrodnia pomorska" jest znana w naszym regionie, ale to pojęcie jest jeszcze stosunkowo rzadko używane w kraju, a tym bardziej w Europie, czy świecie – mówił wiceminister.
Wystawa jest już otwarta i będzie dostępna dla zwiedzających do 31 marca. Wstęp jest darmowy, a "Zbrodnię Pomorską 1939" zobaczymy w sali wystaw czasowych.
Źródło:
