W sierpniu 2022 r. Anne Heche spowodowała wypadek samochodowy. Miała najpierw wjechać w czyjś samochód, a później w dom jednorodzinny. Sama utknęła w płonącym samochodzie. Gdy wezwani na miejsce ratownicy ją wydostali, aktorka była w krytycznym stanie. Obrażenia były tak rozległe, że lekarzom nie udało się uratować jej życia i zmarła w szpitalu. Wiadomość o jej śmierci wstrząsnęła fanami gwiazdy.
Heche pozostawiła dwóch synów - Homera Laffoona i Atlasa Tuppera. Po długiej batalii, decyzją sądu, ku rozczarowaniu aktualnego partnera aktorki i jej młodszego syna, zarządzanie wszystkim, co należało do aktorki, przypadło w udziale jej 20-letniemu potomkowi.
Aktorka była pod wpływem alkoholu i narkotyków?
Krótko po śmierci aktorki, media obiegła informacja, że spowodowała wypadek, będąc pod wpływem alkoholu i narkotyków. Teraz wszystko stało się jasne, ponieważ, po czterech miesiącach, do mediów wyciekły dane z autopsji gwiazdy.
Jak donosi serwis Page Six, Anne Heche nie miała w organizmie takiej ilości narkotyków, która mogłaby wpłynąć na działanie jej ciała w momencie wypadku. Wykryte ilości świadczyły bardziej o tym, że gwiazda brała narkotyki w przeszłości. Aktorka w czasie wypadku nie była również pod wpływem alkoholu.
Jako przyczynę śmierci wskazano liczne obrażenia - układu oddechowego, poparzenia i mocno uszkodzony mostek po tym, jak ciało gwiazdy uderzyło w kierownicę.

dś