Do ataków tych generał Roman Polko odniósł się w rozmowie z serwisem wPolityce.pl. Jak podkreślił, w ostatnim czasie mogliśmy obserwować, jak na niektóre osoby propaganda Aleksandra Łukaszenki rzeczywiście zaczęła działać.
– […] opluwano polski mundur, co było naprawdę bezprecedensowe! Trudno nawet mówić o okazywaniu braku szacunku. To, co robiono, rzeczywiście było hańbiące – ocenił były dowódca GROM. – Jak mówić o polskim obywatelu, który nawet bez powodu obraża polskich żołnierzy, którzy z ogromnym poświęceniem realizują swoją służbę? – pytał retorycznie.
Roman Polko zwrócił uwagę, że te haniebne zachowania doczekały się odpowiedzi w postaci akcji „Murem za polskim mundurem”. Za inicjatywę tę generał wyraził ogromny szacunek i wdzięczność dla jej uczestników i organizatorów.
– Na szczęście doszło do odwrócenia tej akcji [szkalowania polskich żołnierzy] i otwarcia oczu społeczeństwu, że przecież nie możemy na to pozwolić, żeby jacyś nasi przedstawiciele w bezkarny sposób opluwali mundur i widzę, że nawet jeśli takie głosy się pojawiają - jeszcze, bo wciąż takie są - to raczej nie spotykają się ze społeczną akcją, a raczej z mocnym potępieniem – podkreślił były dowódca GROM.
