- W poniedziałek (16.03.2020) po godz. 13 przekraczałem granicę w Jędrzychowicach. Do Niemiec wjechałem bez problemu i bez żadnej kontroli - relacjonuje nasz czytelnik. - Kolejka samochodów wjeżdżających do Polski ciągnęła się natomiast przez jakieś 10 kilometrów. Zauważyłem tylko dwóch ludzi, którzy mierzyli wjeżdżającym temperaturę. Pomyślałam sobie, że przy takiej organizacji ci ludzie na wiele godzin utkną w kolejce, a przecież to da się zorganizować lepiej.
Pan Andrzej podkreśla, że nie jest przeciwnikiem tych kontroli. Uważa, że odpowiedzialność społeczeństwa, stosującego się do zaleceń, może pomóc w walce ze śmiercionośnym wirusem.
- Zastanawiam się tylko, czy nie da się tego usprawnić. Przecież do mierzenia temperatury na granicach można by było wykorzystać Wojska Obrony Terytorialnej - mówi pan Andrzej. - W tej gigantycznej kolejce stały też auta ciężarowe, które wykonują transport towarowy.
Doświadczenia te potwierdza Patryk, kierowca zawodowy.
- W poniedziałek (16.03.2020) wczesnym popołudniem wracałem z Czech - opowiada. - Przed wjazdem do Polski utknąłem w wielokilometrowym korku. Granicę udało mi się przekroczyć dopiero po godzinie 1 w nocy, a to oznacza, że na granicy stałem ponad 10 godzin.
