- Nie potrafię zrozumieć tego, co się stało. Prokurator - który powinien walczyć o interes słabszych - przystępuje do sprawy tylko po to, by ratować obwinionego przed konsekwencjami. Wniosek o ukaranie sporządziła policja, sąd uznał, że mężczyzna jest winny. Teraz wychodzi na to, że wszyscy się mylili - mówi rozgoryczona Agnieszka Kossowska z Opola, która jest w tej sprawie oskarżycielką posiłkową. - Sąd Rejonowy w Opolu, po tym gdy prokuratura cofnęła wniosek policji o ukaranie, umorzył sprawę, bo uznał, że brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela. Nie wiem dlaczego pominięto mnie, jako oskarżycielkę posiłkową, bo ja się przecież z niczego się nie wycofałam. Po konsultacji z prawnikiem złożyłam zażalenie na postanowienie sądu. To ostatnia nadzieja na sprawiedliwość.
O tej bulwersującej sprawie zrobiło się głośno na początku 2021 roku. Mama 12-letniego, niepełnosprawnego Franka Kossowskiego zamieściła w sieci wstrząsający filmik, który pokazuje, jak billboard z rozczłonkowanymi płodami wpłynął na jej dziecko.
Chłopiec tłumaczy, że widział na nim martwe dziecko. Opowiada też o tym, że czuje lęk i że ten obraz wraca do niego w snach.
Franek zobaczył billboard dzień wcześniej, w rejonie autostrady A4, gdy jechał z rodziną na sanki. - Od tego czasu syn - wsiadając do samochodu - pyta, czy nie będziemy jechać A4. On panicznie boi się, że znowu będzie musiał to oglądać – opowiadała wówczas Agnieszka Kossowska.
Za krwawymi billboardami stoją działacze pro life, którzy – nie przebierając w metodach – sprzeciwiają się aborcji. Mama Franka, widząc jakie spustoszenie w życiu jej dziecka dokonał obraz, zawiadomiła policję. Sąd Rejonowy w Opolu, wyrokiem nakazowym, ukarał Adama B. 500-złotową grzywną.
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Pani Agnieszka złożyła sprzeciw, licząc na surowsze ukaranie mężczyzny (sprzeciw złożył również obwiniony Adam B.). Decyzja oskarżyciela publicznego była dla opolanki szokiem. Jak prokuratura tłumaczy cofnięcie wniosku o ukaranie?
- W ocenie prokuratury w tym przypadku nie można mówić o publicznym prezentowaniu treści nieprzyzwoitych - mówi Stanisław Bar, rzecznik opolskiej prokuratury. - Rozczłonkowane płody, widoczne na billboardach, mogą szokować, ale nie sposób uznać je za nieprzyzwoite. Określenie "nieprzyzwoity" to synonim tego, co bezwstydne, nieobyczajne, a w tym przypadku taka okoliczność nie zachodzi.
Mama Franka nie składa broni i nie traci nadziei. Złożyła zażalenie na postanowienie sądu.