Oświęcim. Uczniowie katolickiej szkoły palili marihuanę

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe KPP Oświęcim
17-letni Krzysztof z Bierunia chciał zostać mechanikiem samochodowym. Nie wiadomo, czy zrealizuje te plany, bo musiał opuścić Zespół Szkół Zawodowych Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu. Nastolatek, mieszkając w szkolnym internacie, zażywał narkotyki.

- To dobry chłopak, nigdy nie było z nim problemu - zapewnia Katarzyna, matka chłopaka. Wychowuje go sama. Wierzyła, że wysyłając go do szkoły w Oświęcimiu, oddaje go w dobre ręce, że tam nie pozwolą mu zejść na złą drogę.

Nie wie, dlaczego Krzysztof zaczął palić marihuanę. Zauważyła jednak, że w tym roku szkolnym zmieniło się jego zachowanie. Pojawiły się problemy z nauką i pyskówki wobec dorosłych.

Pani Katarzyna zaczęła podejrzewać, że jej syn może brać narkotyki. Bez zapowiedzi odwiedziła internat.

- W sali kilku uczniów, zamiast odrabiać lekcje, spało na ławkach. Wśród nich był mój syn - relacjonuje kobieta. Twierdzi, że w tym czasie był tam opiekun, ale nie reagował. Chciała, by syn zrobił test na obecność narkotyków. Nastolatek sam jednak przyznał się, że bierze.

Opiekun nie potrafił jej wytłumaczyć, dlaczego nastolatki są w takim stanie. Szef internatu wezwał policję. Funkcjonariusze przesłuchali dwóch uczniów i ich przeszukali. Nie znaleźli przy nich narkotyków.

- Policjanci pouczyli zgłaszającego, jak i rodzica, o dalszych możliwych działaniach dla dobra nieletniego - mówi Małgorzata Jurecka z oświęcimskiej policji. Nie było zagrożenia zdrowia ani życia chłopaków, dlatego sąd rodzinny nie został powiadomiony. Dyrektor szkoły ks. Zenon Latawiec, powołując się na statut szkoły, postanowił ukarać czterech uczniów, bo tylu było zamieszanych w sprawę. Zaproponował im, że mogą sami zrezygnować z dalszej nauki, inaczej zostaną wyrzuceni dyscyplinarnie. Uczniowie przystali na takie rozwiązanie.

Pani Katarzyna ma pretensje do dyrekcji szkoły, że nikt wcześniej nie zauważył, iż uczniowie w internacie robią, co chcą. - Przecież widać było, że ci chłopcy nie zachowują się normalnie - mówi pani Katarzyna. Jak dodaje, powinni otrzymać drugą szansę i pomoc szkolnego psychologa. - Przecież to szkoła katolicka, powinno być miłosierdzie - dodaje.

W Kuratorium Oświaty w Krakowie podkreślają, że szkoła nie może przejąć na siebie całej odpowiedzialności, bo nie wiadomo, gdzie doszło do użycia narkotyku. - Uczniowie mają wolny czas, przebywają poza terenem szkoły. Nie da się ich wtedy kontrolować - przekonuje Andrzej Janczy, zastępca dyrektora Wydziału Nadzoru Pedagogicznego. Przyznaje, że jeżeli w statucie szkoły jest punkt, który mówi o wyrzuceniu za narkotyki, to uczniowie powinni być świadomi, co im za to grozi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Oświęcim. Uczniowie katolickiej szkoły palili marihuanę - Gazeta Krakowska

Komentarze 46

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

K
Klaudia
Nie jestem osobą obcą, wiec w tej kwestii mogę się wypowiedzieć.
p
pawulon
>pisz "derektor"
>myśl, że ktokolwiek uwierzy, że kiedykolwiek chodziłeś do jakiejkolwiek szkoły
r
rafal
Najlepiej usunąć ucznia ze szkoly i juz jest po problemie
Tylko dla kogo po problemie?
Człowieka tu się już nie widzi ! Młodego , któremu trzeba POMOCY, Realnej pomocy
G
Gość
Jak można oskarżac działania matki
1) nie sądzę aby matka która chce się pozbyć problemu posylalaby dziecko do takiej szkoły
2) "klaudia" wątpię abu ksiądz Latawiec rozmawiał z Toba na temat takich problemów -jesteś osobą obcą
3) wątpię aby matka opisanego była poinformowana wcześniej o takim stanie-nie byłoby przecież tego szumu teraz a jak można odczytać opiekun tam był i nic sobie z tego nie robił
4) młodzież w tym wieku prubuje wszystkiego wiec wątpię aby to było spowodowane jakimiś problemami
5) winilabym matkę która nie zrobilaby nic w tej sprawie a nie taką która cokolwiek robi
a
absolwentka tej szkoły
po co kłamiesz. jakoś szkoła ma ok 1000 uczniów a ja wiem co się w szkole dzieje bo chodziłam do niej 6 lat - 3 lata gimnazjum i 3 liceum.
czuje się uprawniona by się wypowiadać. Nie pisz bzdur.

skoro tak źle jest w tej szkole to po cholerę tam chodziłeś (o ile chodziłeś w co wątpię po tym co napisałeś), szkół w powiecie jest od liku trzeba było wybrać inną szkołę.

po tym co napisałeś jest mi cię żal, ale wiesz co ...... w nowym roku życzę ci dużo radości i mądrych wyborów.
B
Byly uczen
Jako byly uczen, moge tylko powiedziec, ze opisane zdarzenie to tylko odosobniony przypadek. Narkotyki, alkohol, bijatyki to standard, ale wszystko pozostaje w "szkole". Jedynym ratunkiem dla tej "szkoly" jest solidna kontrola z MEN i wymiana kierownictwa. Naiwni rodzice placa ogromne pieniadze, zeby dzieci uczeszczaly wlasnie tam a pozniom nauczania jest po prostu tragiczny.

No ale coz. Do dzisiaj wspominam wycieczki klasowe, gdzie wychowawcy pili z nami alkohol, bijatyki, przemoc i tym podobne. Jedyne co mozna polecic rodzicom - nie wysylajcie tam dzieci pod zadnym pozorem.
o
ondrej
Przeceiz salezjanie to najwikesza patologia z całej polski... dzieci z tzw"ciężkich rodzin" ..wołominy, rybniki itp
.
Marihuana to narkotyk, mam nadzieję ze nigdy nie pomylisz okna z balkonem i nie wyjdziesz oknem. Mam nadzieje że nigdy nie uzależnisz się tak aby nie móc zasnąć bo nie zapaliłeś, mam nadzieje że nie zrobisz krzywdy bliskim przy odstawianiu jeśli się uzależnisz, ani nie będziesz " pocic się jak świnia ".
.
Nie chcę oceniać wyrazam własną opinie zaopserwowaną, około 40 % ludzi, wykształconych na dobrym wieloletnim stanowisku i nie tylko ( np. lekarz, prawnik, czy przeczkolanka ) biorą, brali, spróbowali jaki kolwiek narkotyk. Wiec patrzeć takim okiem musiałabym chodzić z narkotestem.
u
uważna
czytaj ze zrozumieniem cytuje fragment "Nastolatek sam jednak przyznał się, że bierze"
k
kierowca
który kierowca oddałby auto do serwisu w którym są pijani, po dopalaczach lub czymkolwiek innym mechanicy i mają naprawić układ hamulcowy lub kierowniczy auta którym będzie podróżować np rodzina z dziećmi? Kto się podda operacji w której lekarz jest po 50h dyżuru? i tak można mnożyć przykłady. A może ta nauczka przyda się młodemu mężczyźnie, który może niebawem będzie miał rodzinę i będzie za nią odpowiedzialny.
w
w
Ani rodzina ani kler nie wychował i nie wychowa młodzieży.
l
ludziki
Chłopak z Bierunia - to raptem ok 10 km od Oświęcimia. Co ona zatem robił w internacie ? Ciekawy sposób pozbycia się "problemu" z domu...zrzucić odpowiedzialność za wychowanie na instytucje zewnętrzną. Bliskość, wspólnie spędzany w gronie rodzinnym czas ,kontrola rodzicielska - tego chłopakowi potrzeba !!
K
Kuba
Wstydzilibyście się pisać takie bzdury ! Ludzie na całym świecie Pala Marihuanę , Indianie palą ją od setek lat ,leczą nią i żyją po 100lat , w Holandii palu ludzi na ulicach w Czechach można kupić 5 gram legalnie na dobę a w Polsce wielkie halo ! bo uczniowie palili ! jedno pytanie czy ktoś komuś kiedyś po Marihuanie zrobił komuś krzywdę ? otóż nie ! Alkohol jest dostępny na każdym kroku i uczniowie go piją po szkole i jest cicho i tego się nie nagłaśnia , zobaczcie ile po alkoholu jest patologi , nieszczęść , przykrości ,przemocy , gwałtów ,morderstw ! i to jest ok o tym ani słowa , temu kto zredagował ten artykuł sam chętnie kopną bym w dupę . Pozdrawiam ograniczonych ludzi z klapkami na oczach !
K
Klaudia
" Pani Katarzyna ma pretensje do dyrekcji szkoły, że nikt wcześniej nie zauważył, iż uczniowie w internacie robią, co chcą " m.in. jej Syn. Absurd, gdy prowadziłam rozmowe z ks. Zenon Latawiec wyraźnie zaznaczył iż p.Katarzyna została wcześniej poinforomowana ze Krzysztof zachowuję się dziwnie..

Uważam że duży problem nie tkwi w szkole a w rodzinie, ludzie sięgają po narkotyki aby się " dobrze bawić " lub odskoczyc od problemów. Fakt faktem szkoła mogła jak to p.Katarzyna nazwała obdarować Miłosierdziem, dając jeszcze jedną szanse pod warunekim zmiany na lepsze a jeśli nie natychmiastowe wyrzucenie dyscyplinarne. Ponieważ Kościół powinien uczyć ludzi wybaczania a nie gniewu i nienawiści do Kościoła.
Wróć na i.pl Portal i.pl