Otyłość i problemy ze zdrowiem psychicznym to najpoważniejsze konsekwencje nauki zdalnej. Co jeszcze zagraża uczniom?

Przedłużająca się nauka zdalna w polskich szkołach może mieć poważne i nieodwracalne skutki. Już teraz nauczyciele, pedagodzy, lekarze i eksperci zauważają, że nauczanie zdalne niekorzystnie wpłynie na zdrowie dzieci i młodzieży.

Problem ten dostrzega także Ministerstwo Edukacji i Nauki. Przemysław Czarnek przedstawił cztery filary powrotu uczniów do szkół po pandemii koronawirusa. Szef resortu edukacji na antenie radiowej Jedynki zapowiedział, że resort edukacji pracuje nad czterema dużymi programami, które mają pozwolić na ograniczenie wad powstałych w ostatnich miesiącach z powodu nauki zdalnej.

Czytaj więcej: Powrót uczniów do szkół. Resort edukacji pracuje nad czterema programami wspomagającymi

Pierwszą poważną konsekwencją zdrowotną nauki zdalnej może być otyłość wśród dzieci i młodzieży. Nasze pociechy spędzają więcej czasu w domu i przed komputerem. Mniej się ruszają.

- W ostatnim czasie zdecydowanie spadła aktywność fizyczna naszych dzieci. Nie chodzi tu nawet o lekcje WF-u, ale generalnie mniej się ruszają. Nie wychodzą z domu, nie mogą biegać po szkolnych korytarzach. Oczywiście kluczowe jest to, jak rodzice dbają o to, by ich dzieci miały zapewniony ruch, w każdym domu jest inaczej. Generalnie można jednak stwierdzić, że grozi nam epidemia otyłości dzieci - mówi Marek Korbanek, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 12 w Poznaniu, wuefista.

- Krzywa otyłości wśród polskich dzieci i młodzieży, niestety również z powodu pandemii koronawirusa i przebywania w domu bez ruchu, dramatycznie rośnie. Za chwilkę zaproponujemy, mimo trwania nauki zdalnej, dodatkowe zajęcia sportowe organizowane we wszystkich gminach, żeby wyciągnąć dzieci i młodzież sprzed komputera -

mówił na antenie radiowej Jedynki Przemysław Czarnek.

Dodatkowe zajęcia mają nie być obowiązkowe. Dodatkowo po powrocie do nauczania stacjonarnego ministerstwo będzie próbowało aktywować SKS-y i dodatkowe zajęcia sportowe oraz tak ukierunkować lekcje wychowania fizycznego, by młode pokolenie miało szansę wyjścia z problemu otyłości.

Sprawdź w galerii, jakie jeszcze mogą być najpoważniejsze konsekwencje zdrowotne nauki zdalnej:

Spędzanie dużej ilości czasu przed komputerem nie jest korzystne także dla wzroku naszych dzieci.

Resort edukacji chce zająć się problemami okulistycznymi uczniów. Pod kierunkiem szefa Kliniki Okulistyki Ogólnej i Katedry Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prof. dr hab. n. med. Roberta Rejdaka opracowywany jest program pilotażowy badania wzroku dzieci, który potem ma zostać wdrożony na terenie całego kraju.

- Zdaniem specjalistów mamy obecnie w kraju epidemię krótkowzroczności, która wynika nie tylko ze zbyt częstego niewłaściwego używania sprzętu informatycznego, przebywania przed monitorami komputera, ale również z powodu przebywania cały czas w pomieszczeniach zamkniętych - argumentuje szef resortu edukacji.

Alarmujące są także informacje dotyczące zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży w Polsce. Przez naukę zdalną zanikają więzi społeczne dzieci mają ograniczony kontakt z rówieśnikami.

- To jak zła jest kondycja psychiczna naszych dzieci, zauważyliśmy po powrocie uczniów klas I-III do szkół. Oni są bardzo spragnieni kontaktu z rówieśnikami, są niezwykle aktywni. Te więzi stopniowo zanikały, musieliśmy wprowadzić dni adaptacyjne dla dzieci, ponieważ ciężko było się im odnaleźć. Im dłużej potrwa nauczanie zdalne, tym więcej będzie takich problemów - argumentuje Kamila Pona, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 51 w Poznaniu.

Zwraca ona uwagę na jeszcze jedno ważne zagadnienie. - W przypadku dzieci z autyzmem, ADHD i Zespołem Aspergera sytuacja jest dramatyczna. Te dzieci potrzebują stałego kontaktu z drugą osobą, inaczej zamykają się w sobie. Nauka zdalna jest dla nich wielką trudnością - dodaje Kamila Pona.

Resort edukacji przygotowuje program psychologiczny, którego celem ma być badanie uczniów i kontrolowanie ich zachowań zaraz po zakończeniu pandemii koronawirusa i powrocie ich do szkół.

- Jesteśmy w kontakcie z naukowcami polskich uczelni. Opracowują dla nas program, który wkrótce będzie gotowy. Zależy nam, żeby dobra diagnoza naukowców, psychologów pozwoliła nam na kierowanie uczniów do odpowiednich specjalistów - zapowiada Przemysław Czarnek.