Z informacji zawartych w Systemie Udostępniania Danych o Pomocy Publicznej (SUDOP) wynika, że w maju ubiegłego roku firma córki lidera Platformy Obywatelskiej otrzymała 9 400 zł pomocy rządowej. Fakt ten ma znaczenie o tyle, że zamysłem rządzących było wówczas wsparcie przedsiębiorców, którzy ucierpieli w wyniku pandemii, a Kasia Tusk prowadzi... blog modowy. Co więcej, według opublikowanych przed kilkoma laty wyliczeń „Newsweeka”, jej dochody z tego tytułu mogą sięgać 400-650 tysięcy złotych miesięcznie.
„Jakbym zarabiała pół miliona na BLOGU to bym nie brała rządowych dotacji, które są dla osób, których dotknęła pandemia... Ale rozumiem, że jak dają to się bierze, a resztę ludzi, którym gorzej się powiodło w życiu, można olać. Taka to... moralność” – skomentowała sprawę jedna z oburzonych internautek. „Pandemia zaszkodziła BLOGERCE. Spoko” – czytamy w innym komentarzu.
W ostatnim czasie głośno było o córce byłego premiera za sprawą drogiego prezentu, który otrzymała od męża. Chodzi o luksusową torebkę marki Chanel wartą blisko 30 tysięcy złotych.
Media natychmiast zwróciły uwagę, że mąż Kasi Tusk - Stanisław Cudny - który zajmuje się produkowaniem listew przypodłogowych również chętnie korzysta z pomocy rządowej. Według danych z Systemu Udostępniania Danych o Pomocy Publicznej firma Cudnego otrzymała od początku 2020 roku niemal 1,5 mln zł pomocy publicznej w ramach rządowych tarcz antykryzysowych.
Twitter, tvp.info
