Najnowszy wyciek dokumentów finansowych Pandora Papers wykazał, jak politycy, biznesmeni i celebryci ukrywają pieniądze w rajach podatkowych.
W największe śledztwo dziennikarskie tego typu zaangażowało się 650 dziennikarzy z 117 krajów. Efektem ich pracy są nazwiska 35 byłych i obecnych przywódców, biznesmenów, artystów i ludzi innych profesji. Ujawniono wiele informacji o majątkach i transakcjach między innymi Tony'ego Blaira, Shakiry, polityków pakistańskich, króla Jordanii i innych.
Jednym z nich jest premier Czech Andrej Babisz, który kontroluje jedną z największych firm w Czechach, Agrofert i w 2009 roku założył kilka firm, na których konta przelano 15 milionów euro. Wydano je na zakup nieruchomości na południu Francji. Nie wiadomo, skąd Babisz miał pieniądze, nie ujawnił tych firm w oświadczeniach majątkowych. Tłumaczył, że do transakcji doszło, nim wszedł do polityki i nie złamał prawa. Być może w kilku krajach w tej sprawie zostanie wszczęte dochodzenie ws. podejrzenia prania brudnych pieniędzy.
W Pandora Papers pojawia się również nazwisko twórcy InPostu Rafała Brzoski, który -jak podaje "Gazeta Wyborcza" w ramach tego międzynarodowego śledztwa- mógł obniżać sobie podatki należne Polsce, dzięki transakcjom na Cyprze. W oświadczeniu Brzoska napisał: „Dzisiejszą publikację GW na temat spółek cypryjskich, sugerującą, że mógłbym podejmować działania niezgodne z prawem, ze względu na szereg zawartych w niej nieprawdziwych informacji, a także błędów wynikających z braku merytorycznej wiedzy lub zlej intencji dziennikarza, trudno nazwać poważnym materiałem dziennikarskim”.
Dzięki przeciekowi akt dowiadujemy się, że prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew, oskarżany o korupcję w swoim kraju z członkami swojej rodziny i współpracownikami miał potajemnie angażować się w transakcje nieruchomości na Wyspach Brytyjskich. Ich wartość szacuje się na 400 milionów funtów. Alijewowie mieli nabyć 17 nieruchomości, w tym biurowiec w Mayfair, najbogatszej dzielnicy Londynu.
Kolejnym „bohaterem” dziennikarskiego śledztwa jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który w czasie kampanii wyborczej miał przekazać 25 proc. swoich udziałów w spółce offshore przyjacielowi, który pracuje dziś jako jego doradca. Dziennikarze przypominają, że Zełenski szedł do władzy z hasłami likwidacji korupcji na Ukrainie.
Z kolei jordański monarcha Abdullah II poprzez spółki offshore na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych nabył kilkanaście nieruchomości w Wielkiej Brytanii i USA o wartości 70 milionów funtów. Prawnicy króla przekonują, że nieruchomości zakupiono z prywatnych pieniędzy króla, z których finansuje on też wiele projektów dla rodaków.
Wśród innych rewelacji w dokumentach Pandory znalazł się prezydent Kenii Uhuru Kenyatta i sześciu członków jego rodziny. Potajemnie nabyli sieć firm offshore. Członkowie najbliższego kręgu pakistańskiego premiera Imrana Khana, w tym ministrowie gabinetu i ich rodziny, posiadają firmy warte miliony dolarów. Firma prawnicza założona przez prezydenta Nicosa Anastasiadesa z Cypru miała fałszywych właścicieli szeregu firm offshore, aby ukryć prawdziwego właściciela - byłego rosyjskiego polityka oskarżonego o defraudację.
Prezydent Ekwadoru Guillermo Lasso, były bankier, zastąpił panamską fundację, która dokonywała płatności na rzecz członków swojej bliskiej rodziny, funduszem powierniczym z siedzibą w Południowej Dakocie w USA.
Jest to najnowszy z serii przecieków w ciągu ostatnich siedmiu lat, po FinCen Files, Paradise Papers, Panama Papers i LuxLeaks.
