Tam, gdzie cukier był - często klienci wykupywali go zgrzewkami. - Narzeczony kupił 70 kg cukru - chwaliła się internautka na jednym z forów dyskusyjnych rozgrzanych do czerwoności cukrową gorączką. Dlatego w biedronkach, lidlach w niemal całym kraju pojawiły się kartki z informacją, że obowiązuje reglamentacja: ograniczano zakupy do 10 lub 5 kg na osobę.
Cukier nie tylko znika, ale jego cena rośnie niemal z dnia na dzień. W małych osiedlowych sklepach; np. w żabce w Gdańsku, cena sięgnęła już 4,79 zł, dwa tygodnie temu wynosiła 2,99 zł. - Tylko w ciągu ostatnich dwóch miesięcy średnia cena w sklepach detalicznych wzrosła o 35 proc, z ok. 2,9 zł w grudnia, do 3,9 zł pod koniec lutego - relacjonuje Edyta Kochlewska z portalu Dlahandlu.pl monitorującego markety w największych miastach Polski. A jeszcze przed rokiem kilogram słodkiego produktu kosztował przeciętnie 2,5 zł. Sytuację podgrzały informacje w mediach, że lada chwila kilogram kosztował będzie 5-7 zł. - Cukier jest produktem bardzo newralgicznym, ludzie reagują panicznie na doniesienia o możliwych jego podwyżkach, kupując na zapas - mówi Izabela Dąbrowska-Kasiewicz, analityk BGŻ .
Cukier drożeje, bo rosną jego ceny na świecie. Na światowych giełdach są one obecnie o prawie 40 proc. wyższe niż przed rokiem: kilka dni temu cena sięgała przez chwilę 35 centów za funt (nieco poniżej pół kilograma), była więc najwyższa w historii. Obecnie nieco spadła, do ok. 31 centów, ale zdaniem ekspertów niewykluczone są dalsze wzrosty . - To konsekwencja sytuacji na światowym rynku żywności - mówi dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Cukier drożeje, podobnie jak inne produkty rolne, np. kawa jest obecnie nawet o 110 proc. droższa niż 12 miesięcy temu, pszenica o 98 proc.
Cukier drożeje z powodu niedostatecznej podaży: od dwóch lat jego produkcja nie nadąża za potrzebami. - Cyklony w Australii, która jest trzecim na świecie producentem, zniszczyły 15-20 proc. upraw, do tego doszła susza w Rosji i w Chinach - mówi dr Krystyna Świetlik. Napędza podwyżki rosnące zapotrzebowanie na cukier. Bardzo szybko rośnie popyt ze strony Chin, Indii, Rosji. - Wysokie ceny utrzymują się w Brazylii, bo z uwagi na wysokie ceny ropy na świecie znaczna część trzciny cukrowej przetwarzana jest tam na bioetanol - mówi dr Krystyna Świetlik. Decydujące znaczenie mają jednak spekulacje: cukier podobnie jak inne produkty rolne traktowany jest jako dobro inwestycyjne.
Ale kryzys na rynku cukru wywołały też unijne regulacje. - Reforma rynku cukru, zapoczątkowana w 2006-2009, spowodowała zmniejszenie unijnej produkcji o 6-7 mln ton. Produkcję zmniejszyły także cukrownie polskie. W efekcie z eksportera tego produktu, którym była przez lata, stała się importerem - mówi Kazimierz Kobza. Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w latach 1998-2003 produkcja cukru wynosiła przeciętnie ok. 1,9 mln ton, a spożycie - ok. 1,6 mln ton . - Obecnie spożycie krajowe oceniane jest około 1,62 mln ton, tymczasem kwota przyznana Polsce to 1,4 mln ton i niewiele więcej wyprodukowały cukrownie - mówi Kazimierz Kobza, dyrektor Krajowego Związku Producentów Buraka Cukrowego.
Polska będzie musiała więc zaimportować ok. 220 tys. ton.
Ale problemy z zaopatrzeniem w cukier ma dziś wiele krajów Unii. - Szacuje się, że w całej Unii produkcja była w tym roku o 2,5 mln niższa niż zapotrzebowanie - podaje Kazimierz Kobza.
Czy to oznacza, że cukru może zabraknąć. - Moim zdaniem na wiosnę mogą być problemy - uważa Kobza. Jednak Izabela Dąbrowska-Kasiewicz, analityk BGŻ uspokaja: - Raczej nie zabraknie. Europejscy producenci wyrobów cukierniczych uzupełnią braki importem cukru trzcinowego - mówi.
Niestety, zdaniem ekspertów ceny na światowych giełdach będą utrzymywać się na wysokich poziomach. - Jednak wzrost cen w sklepach obserwowany w styczniu i lutym wydaje się niewspółmiernie wysoki w porównaniu do sytuacji na światowych rynkach cukru - uważa Izabela Dąbrowska-Kasiewicz z BGŻ. To zdaniem ekspertów efekt paniki: dostawcy i sklepy wykorzystują fakt, że ludzie hurmem rzucili się na cukier. I zawyżają ceny.
Do podobnej paniki doszło w ostatnich latach dwukrotnie. - W kwietniu 2004 r., tuż przed wejściem Polski do Unii, cena cukru wzrosła z miesiąca na miesiąc o 48 proc., po czym w kolejnych miesiącach zaczęła się obniżać. Podobnie w lutym ub.r. wiadomości o zamykaniu kolejnych cukrowni spowodowały wzrost cen w skali miesiąca o 13 proc. Potem na naszym rynku znów zanotowano spadek cen, mimo że na globalnym rynku zaczęły się zwyżki - przypomina Izabela Dąbrowska.
Joanna Pieńczykowska