Spis treści
Polska misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną
Misja Ax-4 planowana jest na 8 czerwca 2025 roku. W jej ramach odbędzie się pierwsza polska kosmiczna misja technologiczno-naukowa. Drugim w dziejach Polakiem, który poleci w kosmos, będzie dr Sławosz Uznański.
– Polska misja to przedsięwzięcie technologiczno-naukowe, które przyniesie korzyści nie tylko dla naszego kraju, ale także dla międzynarodowej społeczności. Dzięki zaangażowaniu polskich firm i instytucji naukowych przeprowadzone zostaną eksperymenty, które wpłyną na rozwój medycyny, biologii, inżynierii oraz technologii kosmicznych – jak cytuje Polsat, powiedział minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.
Polskiemu naukowcowi będą towarzyszyć dania kieleckiej firmy LYOFOOD, która we współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną i specjalnie na potrzeby misji stworzyła wyjątkowe menu posiłków. Celem projektu Bonus Food jest zaopatrzenie astronautów biorących udział w misji kosmicznej w specjalną żywność, będącą dodatkiem do standardowego menu spełniającego wymagania żywieniowe i operacyjne na orbicie.
– Podczas pobytu na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej nie mamy doępu do świeżych produktów tak jak na Ziemi. Świeże warzywa i owoce to prawdziwy luksus, który pojawia się tylko przez kilka dni po przylocie misji cargo z zaopatrzeniem. Większość jedzenia to posiłki w puszkach lub liofilizowane, zapakowane w saszetki – tłumaczy dr Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Leczo z kaszą w kosmosie. Wyniki redakcyjnego testu
W ramach paczki dla mediów otrzymałam przykładowe posiłki przygotowane przez LYOFOOD, w tym warzywne leczo z kaszą gryczaną. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie naturalny skład dania.
Składniki:
warzywa (cukinia, papryka, bakłażan, cebula),
pulpa pomidorowa,
kasza gryczana niepalona,
oliwa z oliwek,
koncentrat pomidorowy,
czosnek,
sól,
przyprawy,
cukier,
sok z cytryny.
Danie jest bardzo proste w przygotowaniu, wystarczy zalać je wrzątkiem i odczekać określony czas. W smaku leczo jest bardzo dobre. Czuć w nim warzywa, które smakują jak świeże, kaszę, a także wyczuwalny jest smak sosu pomidorowego. Ku mojemu zaskoczeniu, wszystkie składniki były miękkie.
Uważam, że tego rodzaju liofilizaty są świetną alternatywą, gdy nie mamy możliwości ugotowania obiadu, ale mamy ochotę na wartościowy, smaczny posiłek. Sprawdzą się na przykład podczas górskiej wędrówki czy biwaku. Wystarczy wówczas jedynie dostęp do wrzątku, na przykład w schronisku górskim lub dzięki zabraniu ze sobą turystycznej kuchenki.
