Brytyjska premier Theresa May objeżdża europejskie stolice przed środowym szczytem Rady Europejskiej, na którym ma zapaść decyzja szefów unijnych krajów w sprawie przedłużenia terminu wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnoty europejskiej na 30 czerwca.
Pierwszym przystankiem był Berlin i spotkanie z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Poza powitalnym żartem Merkel o dobrej pogodzie na start rozmów nie było ani słowa o szczegółach jej rozmów z premier May.
Wiceszef niemieckiej dyplomacji ds. europejskich Michael Roth mówił o konieczności podjęcia przez Londyn kroków "we właściwym kierunku", choć na razie ich nie widzi. Jego zdaniem warunkiem przesunięcia brexitu powinno być zobowiązanie się Brytyjczyków do przeprowadzenia wyborów do europarlamentu. Tego wymaga prawo, dodawał Roth i wspomniał, że takie rozwiązanie na pewno nie będzie przyjęte z radością ani na Wyspach ani przez UE.
W podonym tonie wypowiadał się główny negocjator ws. brexitu ze strony UE Michel Barnier. Domaga się on od Londynu konkretów, czemu miałoby służyć opóźnienie "rozwodu". Dodał on, co mówili wczesniej czołowi politycy unijni, że nie mowy o powrocie do negocjacji umowy o wyjściu. Nie wykluczono jednak zmian w deklaracji politycznej ws. przyszłych relacji Londynu z Brukselą.
Po spotkaniu z kanclerz Merkel premier May poleciała do Francji na rozmowy z prezydentem Emmanuelem Macronem. Jeśli Unia nie zgodzi się na przesunąć termin brexitu, Wielka Brytania powinna opuścić UE bez umowy( twardy brexit) już w najbliższy piątek 12 kwietnia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
