„Piłkarskie Orły”. Michal Siplak – uniwersalny piłkarz, dobry duch Cracovii

Siplak zdobył dwie bramki i ma 4 punkty. To postać doskonale znana kibicom Cracovii. Słowacki 26-letni defensor reprezentuje barwy „Pasów” już szósty sezon. To ewenement, bo w tym klubie w ostatnich latach, zwłaszcza za kadencji trenera Michała Probierza przepływ zawodników był ogromny. Z obecnej kadry Cracovii tylko Kamil Pestka może się z nim równać, który do I drużyny przyszedł rok wcześniej, a zadebiutował w 2017 r. Pestka został wyróżniony przez trenera Jacka Zielińskiego opaską kapitana zespołu, ale gdy doznał poważnej kontuzji, która na rok wyklucza go z gry, to Siplak jest głównodowodzącym na boisku. To spore wyróżnienie, docenienie zasług zawodnika.

Siplak w ostatnim ligowym meczu pauzował z uwagi na żółte kartki. Na wysokim miejscu w rankingu znalazł się jednak nie przez przypadek. W nieudanym dla „Pasów” meczu 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski z Resovią (3:4) zdobył bowiem dwie bramki. Jego trafienia doprowadzały do remisu 1:1, a następnie 2:2. Siplak wykorzystywał błędy golkipera rzeszowian Nikodema Sujeckiego i z bliska wciskał piłkę do bramki. Zagrał tylko 45 minut, bo miał na koncie żółtą kartkę i trener Zieliński nie chciał ryzykować osłabienia zespołu.

Siplak w ciągu tych lat spędzonych w Cracovii zagrał w 116 meczach ligowych, zdobył w nich 5 bramek. Stosunkowo mało występów jak na 5,5 sezonu wynika stąd, że piłkarza często trapiły kontuzje.

- Uważam, że gdyby nie kontuzje, byłbym teraz dużo lepszym zawodnikiem – mówi dla nas w wywiadzie w lipcu. - Mam mięśnie, które są podatne na kontuzje. Oczywiście, staram się ich unikać i teraz już przez pół roku nie miałem kontuzji mięśniowej, nawet ostatnio dziękowałem trenerowi przygotowania fizycznego. Mogę powiedzieć, że to nic przyjemnego, kiedy widzę, jak chłopaki trenują, a ja muszę na przykład być na siłowni i wykonywać ćwiczenia związane z rehabilitacją. To najgorsze uczucie dla piłkarza.

Siplak jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem – przychodził do „Pasów” jako środkowy obrońca. Został przekwalifikowany przez trenera Probierza na lewego. Na środku defensywy rozegrał mało meczów, głównie grał jako lewy obrońca w czwórce, czasem jako lewy pomocnik. Gdy do Cracovii wrócił trener Zieliński, zaproponował system z trzema środkowymi obrońcami i dwoma wahadłowymi. Siplak równie dobrze sprawdza się na lewym wahadle, na którym zastąpił Pestkę, ale po sprowadzeniu Pawła Jaroszyńskiego z włoskiej Salernitany, gra jako lewy obrońca w trójce.

Nie jest strzelcem, jego najlepszy wynik w sezonie to dwa gole – teraz zdobył je w Pucharze Polski, a w sezonie 2020/21 w lidze. Z reguły trafia do siatki raz w rozgrywkach ligowych, tak było zawsze oprócz ubiegłego sezonu. W obecnych rozgrywkach ligowych też czeka na pierwsze trafienie.

Jest lubiany przez kibiców, podczas meczu z Lechem pojawił się na sektorze rodzinnym, pozował do zdjęć i rozdawał autografy.
- To fajny gość na boisku i poza nim – mówi o nim kolega z drużyny David Jablonsky.