Na lotnisku 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku dobiegają końca wspólne szkolenia polskich i amerykańskich pilotów. Do poniedziałku w bazie znajdować się będą piloci oraz samoloty F-16 z 52 Skrzydła ze Spangdahlem w Niemczech oraz Gwardii Narodowej z Karoliny Południowej.
Piloci i maszyny amerykańskie przebywają w Łasku w ramach Aviation Detachment - rotacyjnego komponentu Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych. 14 załóg F-16 przez dwa tygodnie wspólnie z polskimi pilotami wykonywało misje szkoleniowe. W ramach polsko-amerykańskiej współpracy odbywały się niemal codzienne treningi.
- Wykonujemy takie same misje jak zwykle, może trochę bardziej skomplikowane - wyjaśnia por. pil. Michał Gabryel.- Szkolimy się według tych samych procedur.
Polscy piloci twierdzą, że wspólne wykonywanie zadań jest dla nich bardzo naturalne. Przeszli szkolenie w Stanach Zjednoczonych, działają więc w powietrzu w ten sam sposób, jak Amerykanie.
- F-16 to maszyna kochana przez pilotów, którzy nią latają - przekonuje ppłk pil. Marcin Modrzewski. - Jest tak skonstruowana, że tylko latać i walczyć.
Amerykańscy piloci komplementują polskich kolegów, choć pytani o rywalizację twierdzą, że zarówno jedni, jak i drudzy chcą być najlepsi.
Obecność amerykańskich maszyn i rotacyjnych zmian zapoczątkowana została w 2012 roku. Zaplanowano je, jako krótkotrwałe, dwutygodniowe międzynarodowe ćwiczenia. W ubiegłym roku jednak, w związku z napiętą sytuacją i konfliktem na Ukrainie, amerykańscy piloci spędzili w Łasku niemal pół roku. Baza jest na to przygotowana, choć jej dowódca płk dypl. pil. Ireneusz Nowak nie ukrywa, że przygotowywane są kolejne inwestycje.
- Jest plan modernizacji drogi startowej. Ta droga się korkuje ze względu na liczbę operacji lotniczych wykonywanych codziennie - tłumaczy płk dypl. pil. Ireneusz Nowak, dowódca 32 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. - Obecna infrastruktura zabezpiecza tymczasowe rotacje, natomiast jeśli to się będzie zmieniać, musimy się przygotować.
Amerykańskie siły w ramach Aviation Detachment w bazie w Łasku pojawiły się po raz piąty. To nie ostatnia taka wizyta w tym roku. W przyszłym tygodniu do Łasku przylecą amerykańskie samoloty szturmowe A-10, których eskadra ekspedycyjna stacjonuje obecnie w Bułgarii. W 32 BLT ma się pojawić 12 takich maszyn.
Piloci z Karoliny Południowej oraz ze Spangdahlem zostaną w Łasku do poniedziałku. Przed odlotem mają się jeszcze spotkać z sekretarz ds. sił powietrznych Deborah James.
Misje, jakie wspólnie odbywają w powietrzu amerykańscy i polscy piloci, mają charakter szkoleniowy. Natomiast 32 BLT utrzymuje w gotowości tak zwaną parę dyżurną. Piloci przez 24 godziny są gotowi do alarmowego startu.