O planach partii rządzącej dotyczących przesunięcia o rok wyborów samorządowych informuje w poniedziałek Dziennik Gazeta Prawna. Z ustaleń dziennikarzy tego tytułu wynika, że w działaniu tym chodzi o to, aby skomplikowane wybory lokalne nie były organizowane w tym samym czasie co parlamentarne.
– Im szybciej o tym zdecydujemy, tym lepiej. Chodzi też o plany inwestycyjne samorządów. Może po drodze ogłosimy kolejny nabór w ramach Programu Inwestycji Strategicznych – powiedział cytowany przez DGP polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Dziennik zwraca uwagę, że politycy partii rządzącej są jednomyślni ws. roku, w którym miałyby się odbyć wybory. Rozbieżności pojawiają się jednak w kwestii szczegółów, a więc tego, czy wiosną czy na jesieni. Jak zauważa DGP, wiosna jest korzystna dla samorządowców, co potwierdza Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Data ta może jednak kolidować z wyborami do Parlamentu Europejskiego, które mogą się odbyć na początku czerwca.
"Oba scenariusze mają konkretne skutki. Po pierwsze – to przesłanka, że PiS nie podejmie próby rozpisania wcześniejszych wyborów parlamentarnych. (...) Po drugie – byłaby to rekordowo długa kadencja w samorządzie" – podsumowuje dziennik.
wiadomosci.dziennik.pl
