Na dwie kolejki przed końcem kampanii 2022/23 większość ligowych rostrzygnięć jest znanych. Mistrzem Polski został Raków Częstochowa, który początkiem lipca przystąpi do I rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. O awans do fazy grupowej Ligi Konferencji powalczą trzy zespoły, które uplasowały się w tabeli za „Medalikami”, czyli: Legia Warszawa, Pogoń Szczecin i Lech Poznań.
Pewne jest także, że z PKO Ekstraklasy do Fortuna 1. Ligi spadną Miedź Legnica i Lechia Gdańsk. Nie wiemy jednak, która z drużyn jako trzecia opuści szeregi najwyższej ligi w Polsce. Na ten moment najbliżej degradacji jest Śląsk Wrocław, który do tej pory uzbierał 35 punktów. Oprócz ekipy „Wojskowych” niepewne utrzymania są cztery zespoły: Wisła Płock (37 pkt), Korona Kielce (38 pkt), Stal Mielec i Jagiellonia Białystok (po 40 pkt).
Do końca sezonu mielczanie zagrają z Zagłębiem Lubin i Wartą Poznań. Jeśli w tym najbliższym, piątkowym meczu zwyciężą, a nawet tylko zremisują, to nie będą już musieli spoglądać w tabelę z jakimikolwiek obawami. Zaledwie punkt zapewni już im utrzymanie. A wszystko dlatego, że drugą zasadą (zaraz po liczbie zdobytych „oczek”), decydującą o kolejności klasyfikacji w PKO Ekstraklasie jest liczba punktów zdobyta w meczach bezpośrednich. Zatem, w przypadku zrównania się punktami Stali i Śląska wyżej w tabeli będą biało-niebiescy, którzy w Mielcu pokonali wrocławian 2:0, a w stolicy Dolnego Śląska bezbramkowo zremisowali.
Trener stalowców, Kamil Kiereś, nie ma zamiaru analizować tabeli i regulaminu rozgrywek. Chce, by jego podopieczni zdobyli w Lubinie komplet punktów, stawiając tym samym kropkę nad „i”.
- Mimo że to jest wyjazd, to celem są trzy punkty. Jeśli je zdobędziemy, to nie będziemy już musieli patrzeć się za siebie - nie ma wątpliwości Kamil Kiereś. - Wiadomo w jakiej jesteśmy fazie sezonu. To przedostatnie spotkanie. Na pewno presja jest zdecydowanie większa niż w poprzednich meczach, bo ten margines błędu jest zdecydowanie mniejszy. Ale biorąc pod uwagę naszą regularność, czyli punktowanie w sześciu meczach na siedem, to liczymy na korzystny wynik - dodaje opiekun mielczan.
Szkoleniowiec biało-niebieskich podkreśla, że docenia klasę najbliższego rywala.
- Zagłębie to taki zespół, który w tym sezonie ma różne fazy. Potrafi w trzech meczach zdobyć jeden punkt, ale też, tak jak w poprzednich dwóch spotkaniach, zgarnąć komplet punktów. To drużyna skuteczna, wymagająca i wszechstronna, która w wielu fazach, jak np. w Gdańsku, potrafiła się cofnąć i bardzo mocno pracować w defensywie. Lubinianie są też w stanie wyprowadzać konkretne kontry. Nie można ich scharakteryzować tylko na poziomie gry obronnej i fazy kontry, bo potrafią się też odnaleźć w ataku pozycyjnym - scharakteryzował drużynę „Miedziowych” Kamil Kiereś.
W historii ekstraklasy Stal mierzyła się z Zagłębiem 23 razy. Tylko w 4 spotkaniach zwyciężali mielczanie, 6 razy padł remis i aż w 13 potyczkach lepsi okazywali się lubinianie.
A jak będzie tym razem? Transmisja piątkowego meczu w Canal+ Sport.
