Płacz dziecka w translatorze
Od wtorku do piątku trwają technologiczne targi CES 2024. Jako że w ostatnim czasie ogromnego rozpędu nabrała sztuczna inteligencja, spora część targów poświęcona jest tej tematyce. Jeden z przedstawianych wątków zdecydowanie może spodobać się rodzicom.
Chodzi o zaprezentowaną aplikację Cappella, która, zgodnie z obietnicą twórców, ma sprawić, że będziemy w stanie zrozumieć płacz dziecka. Autorzy są zdania, że jest to bardzo uniwersalne i za każdym razem oznacza coś konkretnego, a sztuczna inteligencja będzie w stanie go zrozumieć i przetłumaczyć.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Rodzice, zwłaszcza ci, którzy pierwszy raz doczekali się potomstwa, ale często również bardziej doświadczeni opiekunowie, mający w opiece niemowlę, wielokrotnie załamują ręce. Dziecko płacze, ale przez blokadę komunikacyjną nie jesteśmy w stanie zrozumieć, o co dokładnie chodzi. Czy jest to strach? A może dziecko jest głodne? Być może też potrzebuje snu lub zmiany pieluchy? Proponowana aplikacja ma potrafić rozróżnić konkretne potrzeby noworodków i ułatwić rodzicom ich codzienne obowiązki.
Twórcy uważają, że Cappella posiada dokładność aż do 95 procent.
Aplikacja będzie płatna
Nie każdy będzie mógł sobie jednak pozwolić na taki przywilej i możliwość nawiązania jednostronnego porozumienia z niemowlęciem. Aplikacja będzie dostępna jedynie po wykupieniu abonamentu.
Aby móc korzystać z programu i lepiej zrozumieć dziecko musimy zapłacić 10 dolarów miesięcznie, co w przeliczeniu na złotówki oznacza około 40 zł.
Opłata może przełożyć się na rozwój aplikacji, bo twórcy mają wiele pomysłów na innowację.
ag
źródło: Business Insider