Spis treści
Ceny paliw na światowych rynkach. Co to oznacza dla polskich kierowców?
Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB w swojej analizie zwraca uwagę, że cena ropy jest o dokładnie 10 proc. wyższa w ujęciu dolarowym niż rok temu, natomiast od początku tego roku wzrost wynosi niecałe 11 proc. Jak zauważa, nieco lepiej wygląda perspektywa, patrząc z ujęcia ostatnich 12 miesięcy, analizując cenę ropy w złotych.
– Pod tym względem ropa zdrożała o ok. 3 proc., ale już od początku tego roku jest to ok. 15 proc. więcej. Cena baryłki ropy Brent to obecnie ok. 85 dolarów za baryłkę. Okazuje się jednak, że za paliwo w tym roku będziemy płacić mniej niż w roku zeszłym – wskazuje.
Ekspert przypomina, że cena za litr benzyny w kwietniu zeszłego roku nierzadko przekraczała 6,80 zł. – Co więcej, ceny paliw w Polsce były przez niemal całe pierwsze półrocze zawyżone w porównaniu do sytuacji na rynku ropy naftowej. Cena ropy naftowej w marcu czy w maju spadała w okolice 70 USD za baryłkę, a w szczytowym momencie była notowana w okolicach 85 USD za baryłkę, czyli podobnie jak teraz – wskazuje.
– To właśnie w kwietniu zeszłego roku przez moment mieliśmy mocny wzrost cen ze względu na cięcie produkcji ze strony kartelu OPEC+, ale później rynek nie dowierzał eksporterom i cena runęła ponownie wyraźnie w dół i zaczęła odbijać dopiero w czerwcu – wyjaśnia Stajniak.
Jakie ceny na stacjach paliw w Polsce? kiedy zatankujesz najtaniej
Jednocześnie zaznacza, że cena benzyny w zeszłym roku była niewspółmiernie wysoka w stosunku do fundamentów, dlatego obecnie będzie minimalnie taniej. Z perspektywy kraju cena oscyluje w okolicach 6,50 zł, ale zdecydowanie drożej może być w dużych miastach. Stajniak prognozuje, że w Warszawie ceny mogą przekraczać poziomy 6,60-6,70 zł za litr bezołowiowej 95.
Kiedy w takim razie tankować? Najlepiej najwcześniej jak się da. – Statystyki bazujące na ostatnich 10 latach wskazują, że najtaniej na stacjach jest ok. 5-7 dni przed świętami. Z drugiej strony wysokie ceny przez stacje zwykle utrzymywane są po świętach i swoją kulminację osiągają ok. 2 tygodnie później – dodaje.
Stajniak przypomina, że na rynku ropy naftowej obserwujemy ostatnio cykl wzrostowy, a ceny na stacjach reagują z ok. 1-2 tygodniowym opóźnieniem w stosunku do tego, co dzieje się z ceną produktu pierwotnego. Wobec tego, jego zdaniem, nie można wykluczyć, że ceny faktycznie po świętach wzrosną, biorąc pod uwagę trend wzrostowy na rynku ropy naftowej.
Czy w przyszłości można liczyć na niższe ceny paliw? – W tym momencie ze względu na czynniki fundamentalne trudno wskazać na możliwe perspektywy spadkowe. Z drugiej strony nie można wykluczyć próby obniżenia akcyzy czy podatku VAT lub jednorazowych promocji ze strony stacji paliw – zauważa Stajniak.
Jednocześnie biorąc pod uwagę fakt, że obecne władze wycofują się z programów tarczowych, chcąc unormować sytuację inflacyjną, to zdaniem eksperta raczej nie powinniśmy oczekiwać podobnego działania, które miało miejsce w ostatnich latach w postaci obniżenia stawki VAT na paliwa z poziomu 23 do 8 proc.
– Nadzieją na niższe ceny jest w tym momencie jedynie spadek cen na rynku ropy, a o to być może zadba prezydent Joe Biden przed zbliżającymi się jesiennymi wyborami prezydenckimi w USA – podsumowuje Stajniak.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
