Właściciel stolarni w Łubnej wstępnie oszacował straty na 5 mln zł. W pożarze stracił całą halę produkcyjną, dużą część tarcicy składowanej na terenie zakładu. Ucierpiał też budynek administracyjny oraz lakiernia. Ocalał budynek socjalny.
Pożar stolarni w Łubnej
- Cały teren zakładu miał około 4 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Pożar z kolei rozprzestrzenił się na szacunkowej powierzchni 2,5 tys. metrów kwadratowych. To była trudna akcja ze względu na zwartą zabudowę i znaczną ilość zgromadzonego materiału do produkcji trumien, który jest łatwopalny – mówi rzecznik prasowy komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach brygadier Henryk Koźlewicz. - Hala produkcyjna była o konstrukcji stalowej. Podczas pożaru zawaliła się do środka. Musieliśmy więc najpierw podawać prądy wody od zewnątrz. Dopiero po opanowaniu ognia mogliśmy wpuścić ratowników do środka – zaznacza Koźlewicz, wyjaśniając dodatkowo że kiedy na miejsce zdarzenia dojechały pierwsze jednostki, w ogniu stała już niemal cała cześć produkcyjna.
Ostatecznie w akcji brały udział aż 32 zastępy strażaków z jednostek OSP i komend powiatowych PSP z Chojnic i Starogardu Gdańskiego. W sumie to ponad 120 ratowników. Akcją kierował komendant wojewódzki PSP Piotr Socha.
Stolarnia w Łubnej spłonęła
- Pomimo zaangażowania sił i środków, znaczna część zakładu spłonęła. Wstępne straty właściciel oszacował na 5 mln zł. Kwota ta może ulec zmianie – dodaje Koźlewicz.
Przyczyna pożaru nie została ustalona. Postępowanie w tej sprawie prowadza policjanci z komisariatu w Czersku.
- Wczoraj (29 maja 2023 r. - przyp. red.) przeprowadzone zostały oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa, które pomogą w ustaleniu przyczyny pożaru – mówi rzecznik prasowa chojnickich policjantów Magdalena Zblewska.
W zakładzie stolarskim w Łubnej pracowało około 50 osób. Obecnie trwa porządkowanie terenu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zakład był ubezpieczony.
