- Zadzwonili do nas z policji, abyśmy przysłali kierowcę po kota. Policja dostała zgłoszenie o niepokojących odgłosach zwierzęcia. Na miejscu okazało się, że sąsiedzi zainterweniowali prawdopodobnie w ostatnim momencie! Pseudo człowiek uderzył swojego kota w głowę i pociął go nożem!!! Dlaczego? Bo ten zabrał mu KAWAŁEK BOCZKU!!! Mamy ochotę użyć wielu obraźliwych słów. Nie spoczniemy dopóki sprawca nie zostanie ukarany! Doświadczamy wiele zła ze strony ludzi w schronisku, ale na takie zachowanie nigdy nie będziemy przygotowani – relacjonują na Facebooku inspektorzy KTOZ, które prowadzi Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Rybnej w Krakowie.
Kociak, który w schronisku otrzymał imię Pandek trafił natychmiast do lecznicy weterynaryjnej, gdzie rozpoczęto walkę o jego życie. Zwierzak przeszedł m.in. ciężką, wielogodzinną operację.
- Stwierdzono uszkodzenie nerwów łapy, co może skutkować koniecznością amputacji. A ponadto: liczne rany cięte brzucha i grzbietu, przeciętą powiekę, uszkodzoną gałkę oczną, połowicznie odcięty język.. Kot został również mocno uderzony w głowę, stąd, ze względu na zmiany neurologiczne, jego stan musiał zostać ustabilizowany przed podjęciem dalszych kroków. Pandek (…) przeszedł ciężką, trzygodzinną operację - tu bardzo dziękujemy zespołowi lecznicy Luxvet24 za heroiczną walkę o jego życie. Niestety póki co kotek odmawia jedzenia, będzie sondowany. Rokowania są ostrożne, stąd też prosimy wszystkich o trzymanie kciuków za Pandka. Sprawca jest znany, śledztwo w toku. Nie zostawimy tak tej sprawy! – zaznacza KTOZ.
Jesienny Park Tetmajera w Krakowie
