Zobacz film:
W sobotę w samo południe, podobnie jak w wielu innych polskich miastach, na płycie Starego Rynku zebrało się kilkadziesiąt osób, uczestników II Bydgoskiej Manify. Większość przyniosła transparenty, zebranym rozdawano fioletowe wstążeczki (kolor feministek) i kartki na prawa kobiet, czyli prawa do życia bez przemocy, legalnej i bezpiecznej aborcji, równej płacy, świeckiego państwa, braku dyskryminacji, prawa wyboru i prawa do różnorodności.
Drwina z kobiet?
- Bydgoszczanki - dziewczyny, kobiety, dziewczynki, dziewuchy! - rozpoczęła Manifę Anna Wróblewska z Nieformalnej Grupy Inicjatywnej. - Bez względu na światopogląd, wiek, orientację seksualną, wyznanie, sprawność, rasę i pochodzenie. Matki, córki, ciotki, babki, samodzielne, konkubiny i mężatki! Przyjaciółki i sąsiadki! Autochtonki i gościnne! Mamy dosyć bezkarnych, nieludzkich decyzji rządu i episkopatu! „Dobra zmiana”, to drwina i opresja kobiet!
Ze Starego Rynku Manifa ruszyła w stronę ul. Długiej.
Manifestanci zatrzymali się przy ul. Zaułek.
Nie tylko aborcja i in vitro
Tam przedstawiono pierwszy z postulatów.
- Domagamy się dostępu do legalnej i bezpiecznej aborcji, bezpłatnej antykoncepcji i powszechnej edukacji seksualnej - oświadczyły kobiety.
- Domagamy się odpowiedniej opieki medycznej dla kobiet w ciąży oraz refundacji zabiegu in vitro. Prawa reprodukcyjne kobiet - prawami człowieka!
Przy Muzeum Mydła i Historii Brudu uczestniczki protestu mówiły o tym, jak są oczerniane przez Kościół katolicki.
- Domagamy się od hierarchów potępiania pedofilii w Kościele, zdecydowanego ścigania i karania sprawców, zaprzestania wspierania i inspirowania ruchów nacjonalistycznych – mówiły kobiety. - Chcemy świeckiej szkoły. Żądamy świeckiego państwa!
Bez barier i strachu
W kolejnych miejscach organizatorki Manify przedstawiały kolejne postulaty, w tym żądanie usunięcia barier dla kobiet w polityce, nauce i na rynku pracy.
- Koniec z dyskryminacją i molestowaniem! Chcemy zarabiać tyle samo co mężczyźni. Chcemy całej pensji i połowy władzy! - skandowały panie, maszerując w kierunku Wyspy Młyńskiej. Tam na Mostku Miłości…
- Żadna lesbijka nie odważyła się stanąć przed wami z odsłoniętą twarzą, to najlepiej świadczy o tym, w jakim kraju żyjemy - mówiła Anna Wróblewska, a potem włączyła telefon i z głośników popłynęło wyznanie lesbijki - wstrząsająca opowieść o życiu tej „innej”.
- To wyznanie bardzo mnie poruszyło, to był najmocniejszy punkt Manify. Szkoda, że trochę przypominała procesję - ocenił już po zakończeniu protestu młody mężczyzna, który w Manifie towarzyszył swojej dziewczynie.
Strajk kobiet
W najbliższą środę (8 marca) kobiety znowu wyjdą na ulice, tym razem wezmą udział w Międzynarodowym Strajku Kobiet. Początek manifestacji o godz. 18 na bydgoskim Starym Rynku.
Sprzeciwiamy się nienawiści na tle rasowym, etnicznym, płciowym, seksualnym oraz społecznym.
PRZECZYTAJ:Panie przeciw arogancji władzy