Andrzej Szymczak, najlepszy bramkarz w historii polskiej piłki ręcznej i jeden z najlepszych na świecie, wielokrotny reprezentant Polski, były gracz Anilany Łódź, zmarł tydzień temu. Wieloletni zawodnik łódzkiej Anilany 229 razy wystąpił w reprezentacji Polski. W 1976 roku zdobył brązowy medal Igrzysk Olimpijskich w Montrealu, reprezentował też Polskę cztery lata wcześniej w Monachium. Na swoim koncie miał także brązowy medal Mistrzostw Świata. Szymczak w miniony czwartek skończyłyby 68 lat. Od dłuższego czasu miał kłopoty z sercem. Po zakończeniu bogatej kariery sportowej był m.in. trenerem i prezesem Anilany, a także prowadził w rodzinnym Konstantynowie Łódzkim restaurację.
Naszego mistrza podczas ceremonii pogrzebowej żegnały tłumy ludzi. Bogdan Michalak, kolega Andrzeja Szymczaka z wielkiej reprezentacji Polski, zaproponował, by hala w rodzinnym Konstantynowie nosiła imię legendarnego bramkarza.
Wzruszające przemówienie wygłosił Andrzej Kraśnicki, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Andrzeja Szymczaka żegnali: marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień, burmistrz Konstantynowa Łódzkiego Henryk Brzyszcz, Janusz Czerwiński - prezes honorowy Związku Piłki Ręcznej w Polsce, Zygfryd Kuchta, Mieczysław Nowicki, Andrzej Biernat, Waldemar Krenc.
Nad mogiłą Andrzeja Szymczaka pochyliły się sztandary Polskiego Komitetu Olimpijskiego, Włókniarza Konstantynów.
- To był wyjątkowy człowiek, ikona polskiego sportu i naszego miasta - mówił Marcin Młynarczyk, radny Konstantynowa Łódzkiego. - Będzie nam Ciebie Andrzeju bardzo brakowało. Cześć Jego Pamięci.
Czytaj:Zmarł Andrzej Szymczak, legenda polskiej piłki ręcznej