Pogrzeb Łukasza Włodarczyka, strażaka, który tragicznie zginął w pożarze kamienicy w Poznaniu. "Trudno pogodzić się z jego śmiercią" ZDJĘCIA

Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
W czwartek, 29 sierpnia, o godzinie 11:00 w Tuchorzy pod Wolsztynem rozpoczął się pogrzeb śp. st. ogn. Łukasza Włodarczyka, tragicznie zmarłego podczas działań przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. Strażaka z Wielkopolski pożegnały tłumy. Spoczął on na cmentarzu w rodzinnej Tuchorzy.

Spis treści

W czwartek, 29 sierpnia, w Tuchorzy pod Wolsztynem (woj. wielkopolskie) o godzinie 11:00 rozpoczął się pogrzeb śp. st. ogn. Łukasza Włodarczyka. Oprócz rodziny, przyjaciół i strażaków, którzy pracowali z nim na co dzień, w uroczystościach pogrzebowych wziął udział tłum Wielkopolan.

Mszę świętą odprawił ksiądz biskup Jan Glapiak.

W uroczystości wzięli udział m.in. sekretarz stanu kancelarii prezydenta RP Andrzej Dera, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Wiesław Szczepański, wojewoda wielkopolska Agata Sobczyk, komendant główny państwowej straży pożarnej wraz z zastępcami, komendanci wojewódzcy i powiatowi straży pożarnej, a także kapelani państwowej i ochotniczej straży pożarnej oraz kapelani kościołów ewangelicko-augsburskiego i prawosławnego. Ponadto, marszałek województwa wielkopolskiego, zastępca komendanta głównego policji, komendant wojewódzki wraz z zastępcami i komendantami powiatowymi policji, prezydent miasta Poznania Jacek Jaśkowiak, starosta poznański oraz burmistrzowie i wójtowie, strażacy ochotnicy, sztandary z całej Polski z komend wojewódzkich i ochotniczych oraz kompania honorowa.

- Straż była jego wielką i odwzajemnioną pasją. Przez wiele lat pomagał innym, przedkładał swoje dobro nad innych. Był zawsze i wszędzie, zawsze miał czas, zawsze chętnie pomagał. Ratował życie i mienie ludzi oraz godnie nas reprezentował. Poniósł jednak najwyższą cenę, swoje życie, dlatego musieliśmy tutaj być, by go wspólnie pożegnać - mówił nam jestem z mieszkańców Tuchorzy.

Łukasz Włodarczyk został pośmiertnie odznaczony złotą odznaką „Zasłużony dla Ochrony Przeciwpożarowej”. Medal odebrała jego żona, Magdalena Włodarczyk.

- "Gdy obowiązek wezwie mnie, tam wszędzie, gdzie się pali, ty mi o Panie siłę daj, bym życie ludzkie ocalił" - tak brzmią słowa jednej z modlitw strażaków, słowa mówiące o nieustannej gotowości, aby iść i ratować zagrożone życie drugiego człowieka, aby z oddaniem pełnić służbę, bo życie strażaka to życie ciągle na służbie, to życie na służbie Bogu, ojczyźnie i w obronie matek, żon, dzieci i rodzin, w obronie całego dobytku ludzkiego. Życie strażaka to życie ludziom na pożytek, a tę służbę strażacy wypełniają w imię najwyższej wartości, jaką jest miłość - mówił w kazaniu biskup Glapiak.

Kontynuował:

- Boli, gdy odchodzi ten, który jest kochany. "Swe powołanie wypełnić tym, by wszystko z siebie dać, sąsiadów, bliźnich w biedzie strzec. I o ich mienie dbać". Łukaszu, pięknie wypełniłeś swoje strażackie powołanie, dałeś z siebie wszystko, dałeś swoje życie, złożyłeś najpiękniejszą ofiarę, jaką mogłeś, niech Bóg da ci łaskę, abyś z nim cieszył się życiem wiecznym. A na koniec raz jeszcze niech przemówi Łukasz, niech przemówi w swojej modlitwie do Boga - "A jeśli taka wola Twa, bym życie dał w ofierze, Ty bliskich mych w opiece miej. O to Cię proszę szczerze."

- Jego kariera zapisana była po brzegi odwagą i poświęceniem w niesieniu pomocy drugiemu człowiekowi. Zawsze odznaczał się wiernością, sumiennością, zdyscyplinowaniem i lojalnością. Trudno pogodzić się ze śmiercią tak młodego człowieka, który ginie podczas akcji. Na przestrzeni 32 lat aż czterokrotnie doszło do tak tragicznych zdarzeń, że podczas akcji zginęło dwóch zawodowych strażaków - mówił w swoim przemówieniu komendant główny PSP Mariusz Feltynowski.

Łukasz Włodarczyk to jeden z dwójki strażaków, którzy zginęli podczas tragicznego pożaru w Poznaniu w nocy z 24 na 25 sierpnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Pogrzeb strażaka, Łukasza Włodarczyka, który zginął w Poznaniu

Łukasz Włodarczyk urodził się 11 lutego 1991 roku w Wolsztynie.

- Pochodził z rodziny z tradycjami strażackimi. Jego ojciec - Grzegorz jest emerytowanym funkcjonariuszem PSP. Kochający mąż oraz troskliwy ojciec dwójki dzieci. Był związany z ochroną przeciwpożarową od 30 września 2013 roku. Od samego początku pełnił służbę w jednostce ratowniczo-gaśniczej nr 2 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu - czytamy na oficjalnej stronie komendy wojewódzkiej.

St. ogn. Łukasz Włodarczyk pierwsze kroki w pożarnictwie stawiał w jednostce OSP Tuchorza.

- Strażak to superbohater, który nie nosi peleryny. Nie unosi się pychą. Jego heroizm okryty jest skromnością. Jest dla społeczeństwa Aniołem Stróżem, który zawsze jest pierwszy na miejscu zdarzenia. To on w swoje ręce bierze odpowiedzialność. Przybywa na ratunek nawet w najgorszych okolicznościach i wyciąga pomocną dłoń. Ratuje inne życie, narażając, a często niestety poświęcając swoje własne. Tak niestety było tym razem... Pod gruzami kamienicy w Poznaniu zginął w tragicznych okolicznościach mieszkaniec naszej wsi, nasz kolega i wieloletni członek naszej jednostki - OSP Tuchorza - ś.p. druh Łukasz Włodarczyk. Zawsze pomocny i zaangażowany. Od lat wspierał swoją osobą nas i naszą jednostkę. Dziękujemy Ci za Twoją strażacką posługę na rzecz naszej społeczności. Niech Bóg i święty Florian mają Cię w opiece. Chwała Bohaterom! Kondolencje dla rodzin zmarłych - tak dzień po jego tragicznej śmierci napisali strażacy na stronie OSP Tuchorza.

Obecnie zajmował stanowisko operatora sprzętu.

Zobacz także

- Sukcesywnie zdobywał i pogłębiał wiedzę i umiejętności. W 2013 roku został absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogiki i i Administracji im. Mieszka I w Poznaniu. Rok później, w 2014 roku ukończył szkolenie podstawowe w zawodzie strażak w Szkole Podoficerskiej PSP w Bydgoszczy. Następnie w 2016 roku ukończył studia w Wyższej Szkole Umiejętności Społecznych w Poznaniu na Wydziale Prawa i Komunikacji Społecznej na kierunku dziennikarstwo i komunikacja społeczna - przekazano w komunikacie prasowym.

Angażował się w akcje humanitarne, m.in. pomagając uchodźcom z Ukrainy na poznańskim dworcu.

- Był strażakiem, który osiągał bardzo dobre wyniki w służbie. Odszedł przedsiębiorczy, aktywny funkcjonariusz, który swoją postawą zawsze kreował pozytywny wizerunek Państwowej Straży Pożarnej wśród społeczeństwa - napisano na stronie Komendy Wojewódzkiej PSP w Poznaniu.

Przebieg służby:

KM PSP Włocławek:

  • 01.02.2012 r. - stażysta,

  • 01.02.2015 r. - młodszy ratownik,

KM PSP Poznań:

  • 01.01.2017 r. - młodszy ratownik,

  • 01.05.2017 r. - starszy ratownik,

  • 01.05.2018 r. - kierowca,

  • 01.11.2018 r. - operator sprzętu specjalnego,

  • 21.02.2020 r. - młodszy operator sprzętu,

  • 01.06.2023 r. - starszy operator sprzętu.

Zobacz także

Patryk Michalski miał 34 lata. Spocznie w Poznaniu

Drugim ze strażaków, którzy zginęli, walcząc z żywiołem w Poznaniu, był Patryk Michalski - pośmiertnie również awansowany do stopnia starszego ogniomistrza.

Miał 34 lata. Pochodził z Lipna w województwie kujawsko-pomorskim. Służbę w straży rozpoczął w 2012 roku w Komendzie Miejskiej PSP we Włocławku. Następnie w KM PSP w Poznaniu. Brał udział w licznych akcjach ratowniczych. To właśnie on 29 marca 2023 roku wydobył pilota z wraku rozpitego samolotu w Kłecku.

- Wykazał się ogromną ofiarnością, podejmując maksymalny wysiłek fizyczny, pracując w ekstremalnych warunkach - podkreślają strażacy.

Przebieg służby:

  • 30.09.2013 r. - KM PSP Poznań; stażysta,

  • 01.01.2016 r. - młodszy ratownik,

  • 01.05.2017 r. - ratownik,

  • 01.09.2017 r. - ratownik kierowca,

  • 01.11.2018 r. - starszy ratownik kierowca,

  • 01.05.2019 r. - młodszy operator sprzętu,

  • 01.06.2020 r. - operator sprzętu.

Zobacz także

Patryk Michalski spocznie na cmentarzu na Miłostowie w Poznaniu. Ceremonia pogrzebowa odbędzie się w piątek, 30 sierpnia. Rozpocznie się mszą świętą o godzinie 11:00. w Katedrze Poznańskiej. Dalsze uroczystości odbędą się od godzinie 12:45 na cmentarzu.

Ogromna tragedia w Wielkopolsce. Pożar kamienicy przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu

Przypomnijmy: w nocy z soboty na niedzielę, z 24 na 25 sierpnia, w kamienicy przy ul. Kraszewskiego 12 w Poznaniu doszło do pożaru i wybuchów. W wyniku tragedii 14 osób zostało rannych, w tym 11 strażaków i trzy postronne osoby.

W niedzielne przedpołudnie Wiesław Leśniakiewicz - wiceszef MSWiA potwierdził tragicznie informacje. Podczas akcji w kamienicy w Poznaniu zginęło dwóch strażaków.

Trwa śledztwo, które ma wyjaśnić, jak doszło do tego tragicznego pożaru.

Zobacz także

Zawyły syreny w całej Polsce

W związku z tragedią Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej oraz Komenda Główna Policji zaapelowały o upamiętnienie strażaków. W niedzielę w całej Polsce o godzinie 18:00 zawyły syreny. Hołd tragicznie zmarłym strażakom oddali druhowie w całym kraju.

Zobacz także

Łukasz Włodarczyk spocznie na cmentarzu w rodzinnej Tuchorzy pod Wolsztynem

Łukasz Włodarczyk spocznie na cmentarzu w rodzinnej Tuchorzy pod Wolsztynem

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
antyPiS
Zwykle, gdy na pogrzebie jest tylu oficjeli a zwł. przełożonych poległego to oznacza, że tej śmierci można było uniknąć. Mowami, modłami, odznaczeniami kupuje się spokój sumienia. badania mogą określić przyczyny zgonu ale nie określą okoliczności, w jakich do tragedii doszło. Jak na razie, media - nie mając nic do powiedzenia epatują opisami pogrzebu, odznaczeniami, jakie dostała rodzina. Wdowa będzie musiała o siebie zadbać bo nie wzmianki, ile dostanie renty. Nawet jak coś dostanie to będą grosze. Jeżeli nie okaże się, że nie był ubezpieczony. Proste pytanie - czy mieli aparaty do oddychania? Amerykański "Ognisty podmuch" jest z 1991r. Mógłby nawet dziś być materiałem szkoleniowym wyposażenia i procedur. Tragedią jest każda śmierć. Tym większą gdy można było jej uniknąć.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl