Po raz pierwszy w historii reprezentacja państwa afrykańskiego zakwalifikowała się do półfinału mistrzostw świata w piłce nożnej. Dla wielu komentatorów, niesportowych a politycznych, jest to sytuacja bezprecedensowa, w której to kontynent afrykański staje się zauważonym graczem na świecie. W odczuciu wielu przedstawicieli świata arabskiego i muzułmańskiego reprezentacja Maroka w meczu z Francją będzie bowiem reprezentowała de facto całą Afrykę.
Nie tylko sportowa rywalizacja
Niestety historia zna wiele przykładów, gdy emocje sportowe przeradzały się w ambicje polityczne, a tam gdzie należało widzieć zwyczajną rywalizację sportową, dostrzegano walkę dwóch światów, dwóch kultur. Czy tak będzie także podczas meczu Francja-Maroko, który odbędzie się 14 grudnia wieczorem?
Z pewnością będzie to mecz podwyższonego ryzyka, albowiem w przypadku przegranej, czy wygranej każdej z drużyn emocje będą sięgać zenitu. Istnieje ogromne ryzyko, iż przeniosą się one na francuskie ulice. Jakie mogą być tego skutki? Czy ktoś przewidział scenariusz takiego półfinału? Czy mamy się obawiać w nocy z 14 na 15 grudnia we francuskich miastach? Trudno odpowiedzieć na te pytania w tej chwili, jednak ryzyko ekscesów i ulicznych zamieszek po meczu i w jego trakcie, jest niezwykle wysokie, być może najwyższe od lat.

Lena