W poniedziałek prezydent Kenii William Ruto zorganizował ceremonię odlotu 400 funkcjonariuszy, którzy są pierwszym kontyngentem przybyłym na Haiti. W wtorek kenijski kontyngent przywitał się z wyspą zbiorowym tańcem w pełnym rynsztunku na płycie lotniska.
Oczekuje się, że do kenijskiej policji dołączą funkcjonariusze z Jamajki, Bahamów, Barbadosu, Czadu i Bangladeszu, razem tworząc 2500-osobową misję pokojową.
Kolejna misja ONZ na Haiti
Kenijczycy zmierzą się z brutalnymi gangami, które kontrolują 80 procent stolicy Haiti i pozostawiły bez dachu nad głową ponad 580 000 ludzi w całym kraju, plądrując dzielnice w dążeniu do kontrolowania jak największego terytorium. W ostatnich latach gangi zabiły kilka tysięcy osób.
Przybycie sił policyjnych oznacza czwartą dużą zagraniczną interwencję wojskową na Haiti. Podczas gdy niektórzy Haitańczycy cieszą się z ich przybycia, inni patrzą na siły z ostrożnością, biorąc pod uwagę, że poprzednia interwencja - misja pokojowa ONZ w latach 2004-2017 - była naznaczona oskarżeniami o napaści seksualne i wywołanie epidemii cholery, która zabiła prawie 10 000 osób. Obawy są tym większe, że kenijska policja słynie z brutalności. W dniu, w którym funkcjonariusze lądowali na Haiti, ich koledzy otworzyli ogień do demonstrantów w Nairobi, byli zabici i ranni.

Gangi rządzą częścią wyspy
Rozmieszczenie Kenijczyków następuj prawie cztery miesiące po tym, jak gangi rozpoczęły skoordynowane ataki na infrastrukturę rządową w stolicy Haiti i poza nią, przejmując kontrolę nad ponad dwoma tuzinami posterunków policji, ostrzeliwując główne międzynarodowe lotnisko i szturmując dwa największe więzienia w kraju, uwalniając ponad 4000 więźniów.
Krytycy twierdzą, że atakom gangów, które rozpoczęły się 29 lutego, można było zapobiec, gdyby zagraniczne siły zostały rozmieszczone wcześniej, ale problemy prawne w Kenii i wstrząsy polityczne na Haiti, opóźniły ich przybycie.
źr. The National