Do zdarzenia doszło wieczorem 9 grudnia w związku z meczem piłkarskim między Legią Warszawa a Spartakiem Moskwa rozgrywanym w stolicy. O planowanej konfrontacji w Emilii miejscowi policjanci dowiedzieli się od swoich kolegów po fachu z Lublina i Gdańska zajmujących się zwalczaniem przestępczości wśród pseudokibiców.
Prawie 140 kibiców i 37 aut. Posypały się mandaty
Dlatego postanowili nie dopuścić do bijatyki. I przystąpili do kontrakcji. Około godz. 21 w rejonie Emilii i autostrady pojawiły się liczne samochody policyjne. Przyjechali nimi stróże prawa z powiatu zgierskie, a także wezwane posiłki z Łęczycy i z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi.
- Policjanci na drogach technicznych w okolicach węzła Emilia namierzyli 37 samochodów oraz 138 mężczyzn. W jednym z pojazdów mundurowi znaleźli i zabezpieczyli między innymi maczetę oraz młot. Po przeprowadzonych kontrolach funkcjonariusze nałożyli 27 mandatów karnych oraz skierowali jeden wniosek o ukaranie do sądu. Ostatecznie wylegitymowani mężczyźni nie osiągając celu zjazdu musieli się rozjechać. Do żadnej konfrontacji nie doszło i nikt nie odniósł żadnych obrażeń – zaznacza komisarz Magdalena Nowacka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Łodzi.
Niestety, pani rzecznik nie wyjaśnia – zasłaniając się tajemnicą zawodową - kim byli zaczajeni pod Zgierzem pseudokibice, na kogo czekali i jaki to był związek z meczem Legii ze Spartakiem w Warszawie.
