Chodzi o ekspresową trasę S19, inaczej Via Carpatia. Obie strony zgadzają się w jednej kwestii. S19 to strategiczna inwestycja, nie tylko z puntu widzenia naszego regionu, ale i całej Polski. Łączy północne i południowe województwa (lubelskie, podkarpackie), a zarazem północ z południem Europy. Dla Podlaskiego to lepsza infrastruktura drogowa, szansa na ożywienie regionu i szlak komunikacyjny, który uwolni centra miast od ruchu ciężkich pojazdów.
I tu należy postawić kropkę. Budowa wciąż nie ruszyła, a stary i obecny rząd wzajemnie obarczają się za to odpowiedzialnością.
- Po kilku latach nie robienia niczego, a wręcz działania na szkodę budowy trasy S19, przywódcy Platformy Obywatelskiej z naszego regionu tuż przed wyborami poinformowali, że ta trasa została wpisana do sieci dróg krajowych i autostrad naszego kraju, bez zapewnienia nawet złotówki na przygotowanie dokumentacji, całych prac przygotowawczych i samą budowę. Potem ogłosili to jako wielki sukces. Oczywiście to był jeden wielki "pic na wodę". Dziś mówienie przez szefa Platformy Obywatelskiej w naszym województwie, że ma jakiekolwiek pretensje do Prawa i Sprawiedliwości, że coś nie zostało zrobione, jest czystą hipokryzją - uważa Dariusz Piontkowski, szef podlaskich struktur PiS.
W czwartek w Białymstoku odbyła się konferencja prasowa z udziałem kandydatów tej partii do Sejmu i Senatu. Była odpowiedzią na zarzuty pod adresem rządzących, jakie sformułował zaledwie dwa dni wcześniej szef podlaskiej PO, Robert Tyszkiewicz, na swojej konferencji.
- Przez cztery lata nie zrobiono kompletnie nic. To jest przykład wyjątkowej nieudolności i i niedotrzymywania słowa przez obecną władzę - mówił we wtorek Robert Tyszkiewicz, twierdząc, że budowa S19 miała się rozpocząć już w 2018 r.
Politycy PiS przypominają, że to PO i PSL po przejęciu władzy zaniechało jakichkolwiek prac związanych z tą inwestycją, a rząd premiera Tuska usunął projekt z listy projektów priorytetowych.
Dodają, że proces administracyjny (w tym uzyskanie warunków środowiskowych, konsultacje społeczne) trwa często dłużej niż sama budowa.
- Te cztery lata wykorzystaliśmy na przygotowanie tej inwestycji - podkreślał Jacek Bogucki. - Teraz odbywają się już pierwsze zlecenia.
Na konferencji PiS zaprezentowało harmonogram prac przygotowawczych podlaskiej części S19. Według Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad już na przełomie października lub listopada tego roku może się odbyć pierwszy przetarg w systemie P&B (Projektuj i Buduj) na budowę drogi od węzła Białystok Zachód do Dobrzyniewa.
W tym roku jest również szansa na zorganizowanie podobnego przetargu na odcinek od węzła Białystok Południe do Plosek, a na przełomie 2019/2010 roku od Plosek do Chlebczyna.
Dopiero wiosną 2021 r. może zostać wyłoniony wykonawca odcinka Kuźnica - Białystok Północ. Wciąż nie znany jest bowiem ostateczny wariant tej trasy. Pojawiła się propozycja przez Knyszyn i Korycin. PiS i samorządowcy optują za przywróceniem możliwości realizacji inwestycji po tzw. starodrożu, czyli Sokółka- Czarna Białostocka - Wasilków - węzeł Białystok Północ jako bardziej optymalnej.
Mariusz Gromko poinformował w czwartek, że pozytywną opinię w tej sprawie wydała Komisja Oceny Przedsięwzięć Inwestycyjnych przy Generalnym Dyrektorze Dróg Krajowych i Autostrad.
- Zatwierdzenie protokołu z posiedzenia komisji, a ma to nastąpić w październiku, otwiera drogę do wystąpienia o warunki środowiskowe dla budowy tej inwestycji i szybkiej realizacji - twierdzi Gromko.
