Polska - Czechy. Legenda kadry jeszcze wierzy w awans. "Nadzieja umiera ostatnia!"

Zbigniew Czyż
Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Adam Jankowski / Polska Press
Są w reprezentacji Polski zawodnicy grający w silnych europejskich klubach, na pewno stać ją na pokonanie każdego przeciwnika w grupie, także Czechy. Niestety w poprzednich spotkaniach zbyt dużo punktów podarowaliśmy rywalom, ale mam nadzieję, że wyjdziemy z opresji - mówi w rozmowie z nami Wojciech Kowalewski, były bramkarz reprezentacji Polski.

W siedmiu dotychczasowych meczach eliminacji do ME 2024 Polacy spisywali się dużo poniżej oczekiwań. Grupa miała być "łatwa", ale niespodziewane straty punktów (m.in. w dwumeczu z teoretycznie dużo słabszą Mołdawia zdobyli ledwie "oczko") wpędziły polską drużynę w problemy. Biało-Czerwoni uzbierali tylko 10 pkt i zajmują 3. miejsce w tabeli. Zagrają jeszcze tylko raz (właśnie z Czechami), a wszyscy najgroźniejsi rywale - dwukrotnie.

Przed meczem Polska - Czechy możliwe są różne scenariusze. Biało-Czerwoni mają jednak świadomość, że aby zachować szanse na bezpośredni awans na Euro 2024, muszą wygrać (remis lub porażka przekreślają szansę) i liczyć na korzystne inne wyniki. Przypomnijmy, że premiowane przepustką na ME są dwie najlepsze drużyny w grupie E. Szansę na to mają jeszcze cztery zespoły (z tej walki odpadły już Wyspy Owcze).

Inna opcja to udział w dwustopniowych barażach - 12 zespołów na podstawie rankingu Ligi Narodów, które wcześniej się nie zakwalifikowały. Na tej ścieżce walka toczyć się będzie tylko o trzy miejsca.

Mimo iluzorycznych szans nadzieję dla naszej kadry widzi jeszcze Wojciech Kowalewski, były bramkarz reprezentacji Polski.

- Mam nadzieję, że Michałowi Probierzowi udało się zbudować odpowiednią atmosferę w drużynie bo podczas zgrupowania właściwie tyle można zrobić. Są w reprezentacji zawodnicy grający w silnych europejskich klubach, na pewno stać ją na pokonanie każdego przeciwnika w grupie, także Czechy. Niestety w poprzednich spotkaniach zbyt dużo punktów podarowaliśmy rywalom. Sytuacja w grupie jest bardzo trudna, ale są jeszcze szanse na zajęcie drugiego miejsca, mam nadzieję, że wyjdziemy z opresji. Jak mówi znane przysłowie nadzieja wiara i nadzieją umierają ostatnie..

Wojciech Kowalewski zabrał też głos odnośnie bramkarzy polskiej kadry i nie kryje, że potrzebna jest większa rywalizacja, którą zazwyczaj uniemożliwiają selekcjonerzy.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

- Jeśli chodzi o obsadę pozycji bramkarza, nasza reprezentacja nigdy nie miała i nie ma z tym problemu. To na pewno cieszy. Czasem największym problemem jest wybór numeru jeden i to nie raz wzbudzało sporo kontrowersji. Ale niech tak zostanie. Jedyne co mnie martwi to, że w ostatnim czasie większość selekcjonerów zbyt łatwo rezygnowało z rywalizacji w bramce. Zamykało ją przedwcześnie ogłaszając, że ten bramkarz jest numerem jeden, a tamten numerem dwa. Mamy dobrych fachowców na tej pozycji i nie rezygnujmy ze zdrowej konkurencji - apeluje Kowalewski.

Mecz Polska - Czechy dziś o 20.45 na PGE Stadionie Narodowym w Warszawie.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MAGoz44FIRE
To bandzior z Pruszkowa kupców rosyjskich Cosmic Black Hole

nie legenda
B
Burmistrz Nowej Huty
Tak się zastanawiam nad dwoma rzeczami.Pierwsza-jak będzie wyglądało Euro w Niemczech gdzie gra połowa Europy a nie będzie tam polskiej drużyny na której mecze przyjechałyby setki tysięcy naszych kibiców?Druga to jak wierzyć w awans do mundialu w Stanach 2026 gdzie miejsc będzie tylko 16 a i grupa zapewne będzie trudniejsza?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Szok we Włoszech. Zaskakujący ruch selekcjonera „Squadra Azzurra”

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Słynna polska aktorka nie żyje. Miała 78 lat

Wróć na i.pl Portal i.pl