Ostatni sezon „The Crown” w serwisie Netflix przedstawia nieznane fakty z życia Dodiego Al Fayeda, kochanka tragicznie zmarłej księżnej Diany.
Kobiety to nie jego miłość
Dodi pojawia się jako playboy przemykający między Dianą a swoją narzeczoną. Jednak jeden z jego przyjaciół twierdzi, że kobiety w ogóle go nie interesowały. Jego prawdziwą miłością była kokaina.
„The Crown” przedstawia imprezę w bungalowie słynnego hotelu Beverly Hills w Los Angeles. Zabawa trwała trzy dni ale Dodi Fayed nie zmrużył oka.
Szampan, kokaina i kawior
Była to jedna z jego niesławnych imprez „3C” – szampan, kokaina i kawior (ang.: „champagne, cocaine, caviar”) – i Dodi cały czas nie spał, wciągając biały proszek. Ten wątek był do tej pory pomijany, choć przyjaciele Dodiego wiedzieli, że był on uzależniony od kokainy.
Paul Cohen poznał Dodiego w 1980, kiedy ten ostatni przybył do Hollywood jako „producent wykonawczy” nagrodzonego Oscarem filmu „Rydwany ognia”. Film sfinansował ojciec Dodiego, miliarder Mohamed Al Fayed, aby zapewnić synowi „pracę”.
Diana o niczym nie wiedziała
– To nie do pomyślenia, żeby Dodi nie brał, kiedy był z Dianą... ale nie sądzę, żeby ona o tym wiedziała – powiedział Cohen, hollywoodzki łowca talentów, urodzony w Londynie.
– Dodi nie był zainteresowany tworzeniem „Rydwanów ognia”. Wielką miłością jego życia nie były kobiety ani film. To była kokaina. Zażywał przemysłowe ilości kokainy, po czym popadał w wycofanie i paranoję. Kobiety go podrywały, bo był przystojny i hojny w wydawaniu pieniędzy – dodaje.
Wyrzucony z planu filmowego
Jedna z osób pracujących przy „Rydwanach ognia” ujawniła, że gdy Dodi pojawił się na planie, został wyrzucony za to, że proponował obsadzie kokainę.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
– To było nieprzyjemne. Był jednym z najbardziej leniwych ludzi, jakich spotkałem. Zatem pomysł, żeby został producentem wykonawczym, był beznadziejny – dodał pracownik ekipy filmu, który zdobył cztery Oscary.
ag
