Myszkowska policja nie chce oficjalnie potwierdzić, że to ciało poszukiwanego 30-letniego mężczyzny, ale nam udało się nieoficjalnie dowiedzieć, że to właśnie mieszkaniec Poraja, który był poszukiwany od ponad dwóch miesięcy.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń, 30-letni mieszkaniec Poraja wyszedł z domu w dniu 8 marca b.r. i do tej pory nie powrócił jak również nie nawiązał kontaktu z rodziną. Równocześnie policjanci z Myszkowa poszukiwali zaginionego w identycznych okolicznościach 24-latka( także mieszkańca Poraja), który 8 marca wyszedł z domu i już do niego nie powrócił. Zwłoki 24-latka wyłowiono w sobotę, 7 kwietnia z porajskiego zalewu.
Zdaniem prokuratury, jego śmierć była spowodowana utonięciem. Nie stwierdzono śladów udziału osób trzecich.
Poszukiwania drugiego z mężczyzn trwały. Dzięki współpracy z Komendą Miejską Policji w Krakowie do poszukiwań dołączył policyjny przewodnik psa, który służy do wykrywania zwłok zapachów ludzkich. Poszukiwania w okolicach masywu leśnego i zbiornika wodnego w Poraju trwają.
Płetwonurkowie sprawdzali również Zalew Porajski. Zwłoki, które odkryto dzisiaj, znajdowały się w zupełnie innym miejscu, niż ciało 24-latka. Okoliczności sprawy bada policja.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn informacyjny Dziennika Zachodniego