"W sobotę, 8 lipca, podróżowałem drogą S5 z Wrocławia do Poznania. Po drodze zauważyłem wiele samochodów z bagażnikami wypełnionymi po brzegi walizkami. Bez wątpienia, kierowcy ci zmierzali nad morze, aby korzystać z cudownej lipcowej pogody. Około godziny 9:45 minął mnie samochód, który na pierwszy rzut oka wydawał się zwyczajny. Zauważyłem jednak, że w tylnej części auta, z prawej strony, była zasłona osłaniająca przed słońcem, a na półce z tyłu był pluszowy miś, który zasłaniał całe tylne okno, a na kartce było napisane POMOCY" - relacjonuje kierowca.
Początkowo, myślał, że to żart, jednak pojechał w ślad za srebrnym BMW. Auto zaczęło przyspieszać. Żona kierowcy zadzwoniła na policję.
"Próbowałem go dogonić, ale przy 205 km/h zrezygnowałem Mam nadzieję, że kierowca tego samochodu został złapany i że nikomu nic złego się nie stało" - dodał.
Całą sytuację nagrała kamera w jego samochodzie, a film został opublikowany na Youtube na kanale Bandyta z kamerką.
Obejrzyjcie nagranie:
źródło: Youtube.com
Sprawą zajęli się policjanci z Trzebnicy. Nie udało im się namierzyć auta na trasie S5, ale po numerach rejestracyjnych ustalili miejsce zamieszkania właściciela.
- Żadna z osób, które przebywały w aucie, nie potrzebowała pomocy i był to jedynie głupi żart. Każdy sygnał mający związek z sytuacją niebezpieczną bądź zagrożeniem, jest dla nas ważny i zostaje sprawdzany - powiedziała moto.pl st. asp. Daria Szydłowska z Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy.
Do zdarzenia doszło w tym miejscu:
