We wtorek, przed godz. 13, w Sądzie Rejonowym w Chełmnie atmosfera była napięta. Przed salą rozpraw spotkali się poseł Łukasz Zbonikowski i jego żona.
Sędzia Agnieszka Knade-Plaskacz ogłosiła orzeczenie w sprawie, która wpłynęła 9 sierpnia 2016 roku od Moniki Z.
Przypomnijmy - zanim sprawa trafiła na wokandę, poseł złożył oświadczenie przed komisją regulaminową w Sejmie, że wyraża zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. Chronił go bowiem immunitet poselski, o którego uchylenie zwróciła się z wnioskiem żona.
Poseł Zbonikowski zawieszony przez PiS. Ma też zrezygnować z kandydowania w wyborach
W prywatnym akcie oskarżenia Monika Z. zarzuciła mężowi naruszenie jej nietykalności cielesnej poprzez szarpanie, wykręcanie ręki, bicie po głowie i reszcie ciała. Wróciła do sprawy z września 2015 roku, kiedy z matką zawiadomiły policję, że gdy była w domu rodzinnym w Sarnowie, w powiecie chełmińskim, mąż naruszył jej nietykalność osobistą, siłą odbierając telefon komórkowy. Potwierdziła zeznania przed prokuratorem, a potem je zmieniła i zeznawała tak, by nie dać oskarżycielowi podstaw do wszczęcia postępowania. W zawiadomieniu napisała, iż ponownie do aktów agresji doszło w lipcu 2016 roku - mąż też wykręcał jej ręce i szarpał. Poseł mówił, że żona urządza sobie medialny show, i zapowiadał, iż udowodni swoją niewinność. Udało mu się to połowicznie.
Wczoraj sędzia orzekła, że odnośnie zarzutów z 2015 roku postanawia umorzyć postępowanie karne przeciwko oskarżonemu. Czas próby to rok. Poseł ma wpłacić 1 tys. złotych na rzecz Fundacji Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjar-nej. Uniewinnił Zbonikowskiego od zarzutów, które zdaniem żony, miał popełnić w 2016 roku. Ma on też wnieść ponad 3 tys. złotych kosztów postępowania i z tytułu opłaty, ponad 900 złotych wpłacić Monice Z. za wynajęcie pełnomocnika. Ona z kolei ma przekazać mężowi około 620 złotych - z tego samego tytułu. Musi też wnieść ponad 120 złotych kosztów postępowania.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Dlaczego poseł, któremu groził rok pozbawienia wolności, dostał szansę na poprawę? Sędzia uznała, że nie bił żony, „tylko” szarpał. I że społeczna szkodliwość czynu jest niska.
- Uzasadnienie wyroku było obszerne, wysłuchały go obie strony - mówi Julita Preis, prezes Sądu Rejonowego w Chełmnie. - Nie wiem, czy któraś ze stron wniesie o pisemne uzasadnienie.
Orzeczenie jest nieprawomocne. Obie strony mogą złożyć od niego apelację.
Pogoda na dzień (24.01.2018) | KUJAWSKO-POMORSKIE
Źródło: TVN Meteo/x-news