Joanna Banach ze stowarzyszenia „Lepszy Gdańsk” podkreśliła podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Mowie Nienawiści i Ochrony Praw Człowieka, że raport fundacji „Nie lękajcie się” odsłonił system ukrywania przez władze Kościoła przypadków nadużyć seksualnych. - Ochrona ofiar przestępstw w Kościele jest niewystarczająca – stwierdziła. - Tylko w warunkach społecznej kontroli (...) można wyjaśnić te zjawiska i skutecznie im przeciwdziałać – dodała.
Wyjaśnieniem przypadków nadużyć seksualnych - w tym zaniechań i zaniedbań władz kościelnych oraz roli organów świeckich w tych działaniach – miałby zająć się specjalna komisja ds. pedofilii w Kościele katolickim.
Komisja liczyć ma łącznie 15 osób. Jej pomysłodawcy chcą, żeby powoływał ich Sejm większością 3/5 głosów. Prawo do przedstawiania kandydatów przysługiwałoby samorządom zawodowym i organizacjom pozarządowym. Natomiast w w skład zespołu weszliby m.in. prawnicy, psychiatrzy, psychologowie, seksuolodzy, eksperci rekomendowani przez co najmniej 3 organizacje pozarządowe, które mogą udokumentować co najmniej 5-letnie doświadczenie w pomocy ofiarom przestępstw seksualnych. Do komisji należeliby również dwaj eksperci ze strony Kancelarii Premiera i Kancelarii Prezydenta.
Jak wyjaśniła Joanna Banach komisja miałaby prowadzić działania, które mogą kończyć się zawiadomieniami do prokuratury.
Umożliwić miałyby jej to takie uprawnienia, jak możliwość żądania udostępnienia dokumentów z archiwów kościelnych oraz wzywania osób do składania wyjaśnień.
Z kolei szef fundacji „Nie lękajcie się” Marek Lisiński podkreślił, że powołanie takiej niezależnej komisji, bez wpływu polityki i strony kościelnej od lat było głównym celem fundacji. - W ostatnim czasie narasta potrzeba powołania takiej komisji z powodów politycznych. Ocaleni, którzy dzwonią do fundacji, są bardzo wystraszeni tym, co się dzieje. Ich traumą są rozgrywane rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. W Polsce prawo obowiązuje. Jest dobrym prawem, tylko kwestia respektowania i wykonywania tego prawa na co dzień. Od soboty, od kiedy ukazał się film braci Sekielskich, mamy w fundacji polski Spotlight. Telefony dzwonią non stop, setki mejli. To pokazuje skalę” – mówił Lisiński.
W pracach komisji mogliby brać także udział przedstawiciele kościołów i związków wyznaniowych, ale bez prawa głosu.
Maleje zaufanie do Kościoła
Ponad połowa pytanych Polaków uważa, że po publikacji filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu” Episkopat Polski powinien podać się do dymisji – wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”.
Jak wskazuje dziennik spada zaufanie do instytucji Kościoła, któremu według sondażu Pollsteru nie ufa aż 54 proc. Polaków.
Co więcej ponadto aż 57 proc. badanych, którzy zadeklarowali, iż widzieli dokument „Tylko nie mów nikomu”, twierdzi, że po jego obejrzeniu postrzega Kościół gorzej.
Z kolei na pytanie czy „Episkopat Polski powinien podać się do dymisji?”, aż 57 proc. respondentów odpowiedziało, że „tak”. Natomiast tylko 20 proc. jest przeciwnych temu pomysłowi.
W sobotę 11 maja na serwisie YouTube miał premierę, oczekiwany od wielu miesięcy, film dziennikarza Tomasza Sekielskiego dotyczący przypadków pedofilii w polskim Kościele. Dokument w przejmujący sposób przedstawia relacje ofiar księży pedofilów, ale głos oddaje również samym duchownym. Część z nich, nie wiedząc, ze jest nagrywana przyznaje się do molestowania dzieci. Do tej pory film ma 20 milionów wyświetleń.
Do dokumentu Sekielskiego odniósł się wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który stwierdził, że niektóre przypadki przedstawione w filmie mogą być podstawą do podjęcia działań przez organy ścigania.
Tak też się stało. Kilka godzin po jego wystąpieniu Prokuratura Krajowa poinformowała, że prokurator generalny Zbigniew Ziobro powołał zespół prokuratorów, którego zadaniem jest przeprowadzenie analizy zdarzeń przedstawionych w filmie.
POLECAMY:
