
Pożar fabryki w Tajwanie
Co najmniej pięć osób zginęło, a ponad 100 zostało rannych w pożarze fabryki piłek golfowych, który wybuchł w piątek wieczorem w regionie Pingdong na południu Tajwanu - powiadomiła w sobotę agencja Associated Press. Pożarowi towarzyszyły eksplozje, co widać na niektórych nagraniach z miejsca zdarzenia.
Przekazano również, że czterech pracowników zakładu, a także jeden funkcjonariusz straży pożarnej, są uznawani za zaginionych.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Strażacy walczyli z ogniem przez całą noc z piątku na sobotę. Na terenie przedsiębiorstwa doszło do kilku eksplozji - czytamy w depeszy AP. Trud części z nich zakończył się tragicznie. Władze podały, że wśród ofiar śmiertelnych jest trzech strażaków
Nieznana przyczyna wybuchu
W regionie Pingdong powstało centrum kryzysowe oferujące pomoc poszkodowanym. Jak podaje tajwański serwis informacyjny "Focus Taiwan", prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen w sobotnim przemówieniu w Tajpej złożyła kondolencje rodzinom ofiar i zapowiedziała, że uda się do Pingtung, aby odwiedzić osoby dotknięte katastrofą.
Chou Chun-mi, sędzia hrabstwa Pingtung, napisała w poście na Facebooku, że przyczyna pożaru jest nadal badana.
"W obliczu żalu członków rodziny nie mogę nic powiedzieć, jak tylko złożyć głęboki ukłon, przeprosić i złożyć najszczersze kondolencje" – napisała w poście po wizycie w domu pogrzebowym i spotkaniu z rodzinami ofiar.
Władze stwierdziły, że do wybuchów, które miały miejsce, gdy strażacy próbowali ugasić pożar, mógł przyczynić się gaz ziemny.
Źródło: