Pożar w Nowym Sączu. Palił się sklep Media Expert przy ul. W...
FLESZ - Która praca skraca życie?
- Całkowitemu uszkodzeniu uległ asortyment, który znajdował się w elektromarkecie. Nie zostało nic, co przetrwałoby ten pożar - powiedział nam Michał Mystkowski, rzecznik prasowy sieci Media Expert.
- Najważniejsza informacja jest taka, że w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Jest za wcześnie żeby określić wysokość strat, ale są one ogromne - podkreśla. - Sprzęty były ubezpieczone. Mury budynku przetrwały, ale na informacje jaki los czeka obiekt musimy poczekać. Ustalają to pracujący na miejscu strażacy oraz inspektor nadzoru budowalnego - dodaje.
- Jesteśmy najemcą w tym obiekcie, dlatego w pierwszej kolejności o tym, czy w trakcie tego pożaru nie została naruszona konstrukcja zostanie poinformowany właściciel, my w dalszej kolejności - tłumaczy Mystkowski. W Nowym Sączu jest jeszcze jeden sklep sieci Media Expert przy ul. Prażmowskiego obok galerii Gołąbkowice. Tam klienci mogą zrealizować zamówienia, które aktualnie są w toku. Jest za wcześnie by mówić, o tym czy powstanie nowy sklep, bo w dalszym ciągu nie wiadomo, co stanie się nadpalonym budynkiem.
- Chciałbym zapewnić, że Nowy Sącz to bardzo ważny punkt na naszej mapie handlowej, ale póki nie zakończą się prace służb na miejscu, nie mogę powiedzieć, czy ten obiekt zostanie ponownie uruchomiony - przyznaje rzecznik Media Expert.
Pracownicy marketu z elektroniką, który spłonął w poniedziałek przy ul. Węgierskiej w Nowym Sączu, nie mają powodów do obaw zapewnia rzecznik prasowy sieci sklepów Michał Mystkowski. Jaki los ich czeka?
- Wszyscy pracownicy elektromarketu otrzymają nowe zadania, część z nich zasili zespół Media Expert w Galerii Gołąbkowice, część zostanie przekierowana do obsługi zamówień internetowych - zapewnia Mystkowski.
Nie wiadomo również jaki był powód pojawienia się pożaru, to będzie wyjaśniać Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. Jak powiedział nam prokurator rejony Jarosław Łukacz, więcej szczegółów na temat pożaru powinno być znane jutro.
-Czekamy na przekazanie akt w tej sprawie- mówi.
Jak informuje rzeczniczka sądeckiej policji na tę chwilę wstępnie wykluczono, aby doszło do celowego podpalenia.
-Z uwagi na niestabilną konstrukcję dachu budynku, który grozi zawaleniem, dotychczas możliwe było jedynie przeprowadzenie częściowych oględzin z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa-
Wyjaśnieniem okoliczności sprawy, w tym ustaleniem czy doszło do popełnienia przestępstwa, na chwilę obecną zajmują się funkcjonariusze Komendy Miejski Policji w Nowym Sączu, którzy prowadzą czynności pod kątem art. 163 Kodeksu karnego, tj. sprowadzenia katastrofy zagrażającej mieniu w wielkich rozmiarach.
Łącznie przez około siedem godzin pożar gasiły 23 zastępy strażackie, w tym ponad stu strażaków. Udało im się m.in. nie dopuścić, aby ogień przedostał się do kotłowni olejowej, która zasilała budynek. Przez ponad siedem godzin występowały utrudnienia w ruchu ul. Węgierską.
