W środę informowaliśmy o pożarze budynku gospodarczego przy ulicy Andersa w Pszowie. Nikomu nic się nie stało, ale gdyby nie błyskawiczna akcja strażaków, ogień mógłby się przenieść na pobliskie budynki mieszkalne.
Informację o pożarze przy ulicy Andersa w Pszowie dyspozytor otrzymał o godz. 17.02. Natychmiast na miejsce wysłano kilka jednostek PSP i OSP.
- Pożar rozwijał się błyskawicznie. Przed naszym przyjazdem płomienie buchały na kilka metrów. Sporym utrudnieniem było miejsce zdarzenia. Płonąca stodoła znajdowała się w głębi posesji, nie można było pod nią podjechać. Działania prowadzone były z ulicy Andersa. Droga na czas akcji była zablokowana - relacjonuje st. asp. Czesław Honisz, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo - gaśnieczej PSP w Wodzisławiu Śl.
Opublikowany przezFacebook
Płonąca stodoła znajdowała się blisko innych budynków mieszkalnych. Temperatura była tak wysoka, że w obiektach oddalonych nawet o 20 metrów zniekształcały się plastikowe elementy wykończenia domów, jak np. rynny.
- Działania polegały nie tylko na gaszeniu pożaru, ale także na zabezpieczeniu przed ogniem pobliskich budynków - dodaje st. asp. Czesław Honisz.
W akcji uczestniczyło 11 zastępów PSP i OSP (38 strażaków). Trwała aż 13 godzin. To dlatego, że po ugaszeniu pożaru, na miejscu zdarzenia na wszelki wypadek stacjonowała jednostka straży pożarnej, która w chwili ponownego pojawienia się płomieni, miała błyskawicznie reagować.
Wybuch i pożar w Bielsku-Białej! Kamienica przy ul. Cieszyńs...
Na miejscu nie ustalono przyczyn pożaru. Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja, która na czas akcji zablokowała ulicę Andersa.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Czy trzeba płacić opłaty za użytkowanie wieczyste?
Polacy są przeciwko zmianie czasu
