Poznań: Taki pojazd jest tylko jeden na świecie. Odrestaurowano niemiecki ciągnik artyleryjski

""Ale pielęgnowanie, niesamowita troska nad tymi rzeczami, i jeszcze cały ten teatr, przebieranie się...? A bywa, sądząc po słowach zafascynowanych skutecznością niemieckiej broni
- wiara w te rzeczy, skuteczność... z tamtego czasu - niepokoi. ""

Nie niepokój się i nie denerwuj. Ludzie budują średniowieczne zbroje rycerskie i oręż z tych lat i nikt nie widzi w tym nic złego. Broń i sprzęt niemiecki był z takich czy innych powodów lepszy od naszego, nie ma więc sensu wmawianie sobie i innym na siłę, że było inaczej.
Jak się nie ma co się chce, to ..... trzeba dążyć do tego lepszego. Uda się z pewnością.

Tu jeden z etapów: h******www.youtube.com/watch?v=MMQFc02KA64&feature=player_embedded

Czy były by dziś tym, gdyby nie wojna?

Piękna maszyna, ciekawe czy ma/będzie miała niemiecki krzyż na kadłubie, oby. Mam też nadzieję, że uszkodzony oryginalny silnik także zostanie wyeksponowany.

Zachować... Tak.
Ale czuję coś niedobrego w tym całym "rytuale" czyli to niesamowite dbanie o szczegóły, to budowanie (kiedy już nie ma czego rekonstruować) i uwielbienie dla maszyn ludzi którzy kiedyś niszczyli nasz świat.
I nie jest w tym tylko dbanie o maszyny, ale ta całą otoczka... czyli to przebieranie się w mundury wroga, a nawet zachwalanie, że sprzęt z czasu III Rzeszy był lepszy od "wrogów Niemiec"
- taka wypowiedź, w moim odczuciu pełna dumy... wyszła z ust jednego z przebranych za "żołnierza III Rzeszy" a byłem tego świadkiem, to budzi moje obrzydzenie.

Bo zachowanie materialnych elementów wspomagających pamięć... to jedno...
I w tym nie ma niczego niewłaściwego, a nawet jest tak jak uważasz - pomocne.

Ale pielęgnowanie, niesamowita troska nad tymi rzeczami, i jeszcze cały ten teatr, przebieranie się...? A bywa, sądząc po słowach zafascynowanych skutecznością niemieckiej broni
- wiara w te rzeczy, skuteczność... z tamtego czasu - niepokoi.

Widzisz, teoretycznie masz racje. Jest tylko jeden problem. Ludzie pamiętający wojnę odchodzą, jest Ich coraz mniej. Młodzi mają to w doopie, dodatkowo jest światowa tendencja do wybielania Niemców, pisania o "NAZISTACH" (jak gdyby nie byli to Niemcy tylko jakaś kosmiczna sekta która nie wiadomo skąd się wzięła), a nawet pisania że to MY zaczeliśmy.

Dlatego trzeba przedstawiać historię aby nie została zapomniana. A zacierając wspomnienia o wrogu, całkiem ono zniknie. Zaczyna brakować ludzi którzy to przeżyli, musimy zacząć opierać się na przedmiotach.

Uważam że sprzęt niemiecki powinien być w naszych muzeach aby pokazywać z kim i czym walczyliśmy. Za komuny wszystko co nie było podpisane cyrylicą poszło do hut, teraz musimy odnawiać zrzyny aby coś pokazać młodym.

Oczywiście w poprzednim komentarzu, zamiast:
"I co do którego istnienia oraz okrucieństwa - szczególnie my Polacy powinniśmy mieć wątpliwości."

powinno być

"I co do którego istnienia oraz okrucieństwa - szczególnie my Polacy _nie_ powinniśmy mieć wątpliwości."

Zapewne są ludzie, którzy zbierają gadżety... związane z fikcyjnymi mordercami...
Hannibal Lecter?
Lub przedmioty związane ze zwyrodnialcami, mającymi jakieś umocowanie w historii...
Kuba Rozpruwacz?
Można też zbierać urządzenia do zabijania... Systemu zniszczenia, którego symbolem jest
np. Adolf Hitler?
I co do którego istnienia oraz okrucieństwa - szczególnie my Polacy powinniśmy mieć wątpliwości.

Zbierać...Zachować...
Ale muskanie, dmuchanie! Na takie urządzenia, które w rękach oprawców zabijały na skalę masową, dbanie żeby przywrócić ich sprawność, z czasu III Rzeszy Niemieckiej kiedy ich konstruktorzy pracowali nad ich jeszcze większą skutecznością (powiedzmy to wprost - niszczenia oraz zabijania, też nas) a później prezentowanie tego i co gorsza, też przebieranie się w stroje armii żeby w całej krasie... prezentować to co... niszczyło Polskę... To jest moim zdaniem
- obrzydliwe.

A w temacie... firm które jakoby nie budowały żeby zabijać... no wybacz... to już niebywałe słowa, wiedz że testy różnych broni były przeprowadzane też na ludziach, więźniach... A później... w normalnym... użyciu... Kiedy niszczono i zabijano z ich zastosowaniem...
Myślisz, że np. Maybach nic o tym nie wiedział...? Nie dokonywał na podstawie zniszczeń, ocen ich skuteczności... celem wprowadzenia kolejnych zmian, żeby...

To że mam nóż, to nie znaczy że po to by zabić człowieka ale np pokroić chleb lub posmarować go masłem. Firmy produkowały te wozy dla zysku a nie dla zabijania. Firmy takie jak Maybach pracują do dziś i nie należały do Hitlera, tylko sprzedawały mu pojazdy. Twoja teza jest bezpodstawna.

Ciota jestes

Uważasz, że II Wojna Światowa, ludzie którzy napadli na Polskę m.in. z takimi maszynami, byli cytuję: "...widać że robiły to nie dość skutecznie..." Uważasz, że najeźdźcy byli nie dość skuteczni...
w zabijaniu ludzi i niszczeniu Polski?
Czyli, że ze względu na niewygodny dla Ciebie, mój pierwszy komentarz, moja rodzina (czyli też ja) powinniśmy zostać wyeliminowani?

Maszyna która została zbudowana przez ludzi m.in. do niszczenia nas, i teraz to coś... nie tylko odbudowujemy... ale praktycznie budujemy - urządzenie które było elementem systemu, który niszczył życie oraz majątek m.in. mojej rodziny.

zluzuj intelektualisto, to tylko maszyna. Nawet najgroźniejsza broń jest bezbronna bez człowieka.

po twoim komentarzu widać że robiły to nie dość skutecznie.

Nie wiem czy wiesz ale żaden pistolet, czołg czy samolot nie zabił jeszcze sam żadnego człowieka. Zabijają ludzie którzy tego sprzętu używają a same maszyny są ideologicznie obojętne. A poza tym to brawa dla ekipy rekonstruującej ten pojazd !!!!!