Poznańska akcja "Nazywam się Miliard" w tym roku odbyła się na Przystani obok Bałtyku. Kilkadziesiąt osób w niedzielę o godz. 13 zebrało się na placu przed Concordią Design, by wspólnie, po raz siódmy, zatańczyć do piosenki "Break the Chain".
- Tańczymy przeciwko przemocy wobec kobiet. Przemocy, z którą tak naprawdę możemy spotykać się każdego dnia. Jesteśmy tu po to, żeby uświadomić kobietom, że własnie tak jest - mówi Asma Chehade.
Wśród tańczących dominowały kobiety. Jednak nie zabrakło też mężczyzn, a nawet dzieci.
- Protestowanie wobec przemocy, nie tylko wobec kobiet, jest dla mnie bardzo istotne. Lubię też tę energię. Czujemy się złączeni - mówi Agata Nowaczyk-Łokaj.
- Taniec jest radosny, ponieważ chcemy pokazać, że mamy siłę. Mamy świadomość, jak może czuć się ofiara. Wiemy, jak jest ciemno po tej drugiej stronie. Dlatego też taniec ma być wyzwoleniem, ekspresją, uwolnieniem. Uwolnieniem energii, myśli, przekonań - dodaje Agata Nowaczyk-Łokaj.
W wydarzeniu uczestniczyła również Dorota Bonk-Hammermeister.
- Uczestniczę w tym tańcu od początku. Co roku tańczymy przeciw w przemocy wobec kobiet, ponieważ problem cały czas istnieje i myślę, że jeszcze wiele lat sobie z nim nie poradzimy. Zbieramy się i tańczymy, żeby pokazać, że my jesteśmy przeciw i chcielibyśmy, żeby coraz więcej ludzi było przeciw, żeby zwracać uwagę, że to nie jest tylko problem statystyk policyjnych, ale także problem naszych zamkniętych domów, naszych sąsiadów - mówi Dorota Bonk-Hammermeister.
Akcja "One Billion Rising" organizowana jest w 200 krajach na całym świecie. W Polsce odbywa się w blisko stu miastach. Jej celem jest nie tylko wspólny taniec, ale również informowanie. Często akcji towarzyszy też kampania informacyjna dotycząca przeciwdziałania przemocy.
Co roku akcja ma miejsce 14 lutego. W tym roku wyjątkowo wiele miast zdecydowało się wybrać inny termin, ze względu na ogłoszoną żałobę narodową po śmierci premiera Jana Olszewskiego.
Poznań: Tańczyli przeciwko przemocy seksualnej [ZDJĘCIA]