Pracownicy handlu już nie narzekają na niskie wynagrodzenia, ale na nadmiar pracy - w tym nadgodziny oraz na konfliktowych klientów

OPRAC.:
Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
Pracownicy sklepów są zasypywani pytaniami, pretensjami, nie brakuje awantur, że kasy są nieczynne lub nie ma pracownika, który może pomóc klientom, którzy popełnili błąd przy kasach samoobsługowych. Pojawiają się także pretensje  o braki w zatowarowaniu sklepów czy awantury o brak miejsc na parkingach. Cała frustracja klientów odbija się na pracownikach.
Pracownicy sklepów są zasypywani pytaniami, pretensjami, nie brakuje awantur, że kasy są nieczynne lub nie ma pracownika, który może pomóc klientom, którzy popełnili błąd przy kasach samoobsługowych. Pojawiają się także pretensje o braki w zatowarowaniu sklepów czy awantury o brak miejsc na parkingach. Cała frustracja klientów odbija się na pracownikach. Szymon Starnawski /Polska Press
W wakacje pracownicy handlu nie skarżą się na zbyt niskie wynagrodzenia, ale na nadmiar obowiązków i nadmiar… klientów. Handlowców najbardziej męczą sobotnie szturmy na dyskonty, zwłaszcza w miejscowościach urlopowych. Brak ludzi do pracy powoduje, że ci, którzy pracują muszą brać godziny nadliczbowe i pracować we wszystkie soboty, a w mniejszych sklepach - także w niedziele.

Zbyt małą liczba pracowników, dużo klientów, częste konflikty personalne oraz konieczność pracy w niedzielę – do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom od czerwca trafiło wyjątkowo dużo skarg skarg i wiadomości od pracowników handlu.

Rozpiętość tematyczna wiadomości jest spora. Większość dotyczy nadmiaru obowiązków i nadmiaru… klientów. To generuje konflikty zarówno na linii pracownik-pracownik jak i pracownicy-klient.

– Najwięcej skarg mamy z kurortów nadmorskich. Pracownicy przyznają, że jest to praca ponad siły – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

Oto najczęściej powtarzające się powody skarg:

  • Pracownicy skarżą, że jest ich zbyt mało, by bez problemu obsłużyć wszystkich klientów, wyłożyć towar i dopilnować porządku
  • Najgorsze są soboty. Pracownicy dyskontów znad morza piszą wręcz o szturmie klientów, który zaczyna się rano i kończy późnym wieczorem
  • Pracownicy nie narzekają na brak wynagrodzeń, a na nadmiar pracy i konieczność zostawania w pracy po godzinach
  • Pojawiają się także skargi na konieczność pracy w niedzielę w znanych sklepach sieciowych. Niektóre pracownice przyznają, że pracują siedem-osiem dni bez przerwy po więcej niż 10 godzin. Żadna z tych skarg nie dotyczyła jednak braku wypłaty odpowiedniego wynagrodzenia.

Wśród skarg na nadmiar pracy pojawiają się także pochodzące od zatrudnionych w handlu osób z Ukrainy

[polecany23359823[/polecany]

Pracownice dyskontów biorą leki uspokajające przed sobotami

Prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom Małgorzata Marczulewska potwierdza, że w sezonie letnim skarg z sektora handlowego zawsze jest sporo. Tegoroczne dotyczą głównie małej ilości pracowników przy gigantycznym obłożeniu sklepów klientami. Najwięcej skarg pojawia się z kurortów turystycznych – znad morza, z gór i z miejscowości, które latem są oblegane przez wypoczywających.

Czas na nowy telefon? Skorzystaj z okazji

Materiały promocyjne partnera

- Praca po 12 godzin, brak możliwości wzięcia wolnego dnia, ogromna ilość zadań, liczne konflikty. Pracownicy handlu przyznają, że ilość zadań, jaka spada na nich w sezonie wakacyjnym jest absolutnie gigantyczna – mówi Małgorzata Marczulewska.

– Skargi dotyczą głównie sobót. Pracownicy dyskontów piszą wręcz o szturmie klientów – dodaje. – Kolejki zaczynają się rano, a kończą o godzinie 22 lub 23. Pracownicy są zasypywani pytaniami, pretensjami, nie brakuje awantur, że kasy są nieczynne lub nie ma pracownika, który może pomóc klientom, którzy popełnili błąd przy kasach samoobsługowych. Pojawiają się także pretensje o braki w zatowarowaniu sklepów czy awantury o brak miejsc na parkingach. Cała frustracja klientów odbija się na pracownikach – dodaje.

Jabłka bywają droższe od importowanych pomarańczy.

Co wpływa na cenę żywności? Wysoki plon owoców czy warzyw ni...

Pracownicy hanlu są tak zmęczeni, że przestali się skarżyć na niskie wynagrodzenie

Jak podkreśla Małgorzata Marczulewska, po raz pierwszy od dawna żadna ze skarg nie dotyczyła braku wypłaty wynagrodzeń. Jedna zaledwie sprawy pokrewnej - braku rozliczenia dojazdów do pracy. - Wszystkie wiadomości dotyczą nadmiaru obowiązków i pracy ponad siły. Niektóre pracownice dyskontów przed pracą w soboty biorą leki uspokajające – dodaje Marczulewska.

Sklep czynny do 23? Tylko teoretycznie

Trudną sytuację mają również pracownicy popularnych sklepów convenience. Kiedy pracownicy dyskontów przeżywają ciężkie soboty, ci narzekają na konieczność pracy w niedzielę.

Jak podkreśla Małgorzata Marczulewska, niedzielne dyżury, praca poza godzinami otwarcia sklepu czy właśnie zbyt mała ilość pracowników w sklepie to główne powody skarg i w tej grupie pracowników handlu. Zdarzały się zawiadomienia o konieczności pracy codziennie po kilkanaście godzin.

- Pojawiają się także skargi na to, że sklep powinien być zamknięty o 23, ale franczyzobiorca widząc zainteresowanie klientów, każe zostawać pracownikom nawet do 1 w nocy. Tutaj też dominują skargi z kurortów nadmorskich i turystycznych. Takie sprawy zostały zgłoszona do odpowiednich instytucji, bo nawet jeżeli pracownik dostaje odpowiednie wynagrodzenie, to praca osiem dni po dziesięć godzin bez przerwy nie jest zgodna z prawem pracy. – mówi Małgorzata Marczulewska.

Trwa głosowanie...

Jak lubisz spędzać wakacje?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Pracownicy handlu już nie narzekają na niskie wynagrodzenia, ale na nadmiar pracy - w tym nadgodziny oraz na konfliktowych klientów - Strefa Biznesu

Wróć na i.pl Portal i.pl