Jarosław K. był jedną z osób, które w listopadzie 2017 roku na placu Sejmu Śląskiego w Katowicach wzięły udział w manifestacji pod hasłem "Stop współczesnej Targowicy". W wydarzeniu uczestniczyło kilkadziesiąt osób ze środowisk narodowych.
Narodowcy w Katowicach powiesili zdjęcia posłów PO na szubie...
Część uczestników stanęło z symbolicznymi szubienicami, na których wisiały zdjęcia sześcioro europosłów, którzy głosowali za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce.
PISALIŚMY O TYM:
Narodowcy w Katowicach powiesili zdjęcia posłów PO na szubienicach
Narodowcy w Katowicach ustawili szubienice ZDJĘCIA Prokuratura nie wszczęła śledztwa
Prokuratura w Katowicach wszczyna śledztwo za zdjęcia europosłów PO na szubienicach
Narodowcy powiesili na szubienicach podobizny polityków: Róży Thun, Julii Pitery, Danuty Hubner, Michała Boniego, Janusza Lewandowskiego i Guya Verhofstadta.
CZYTAJCIE:
Katowicka prokuratura przesłuchała europosłów, których podobizny zawisły na szubienicach
W sprawie trwa śledztwo katowickiej prokuratury. Pod koniec roku zostało przedłużone do maja 2019 r.
Jak podaje TVN 24, Jarosław K., był przesłuchiwany w roli świadka jako jeden z "uczestników manifestacji z dnia 25 listopada 2017 r., którzy nakładali wizerunki europosłów na szubienice oraz zabierali głos w trakcie happeningu". Dziennikarze ustalili, że
jako pracownik sądu rejonowego w Gliwicach w ramach tzw. delegacji (przeniesienia) pracował wtedy w ministerstwie. K. w SR w Gliwicach był asystentem sędziego. Do resortu trafił w 2017 roku.
NIE dla faszyzmu, nacjonalizmu i szubienic w Katowicach: pikieta w Katowicach
NIE dla nacjonalizmu, ksenofobii i szubienic w Katowicach. K...
- Decyzja o delegacji była podjęta, ponieważ z macierzystego sądu nie przekazano żadnych zastrzeżeń do pracy pana K. Fakt, że był tam zatrudniony świadczy o tym, że sędziowie z nim współpracujący cenili jego pracę - odpowiedział dziennikarzom Witold Cieśla, zastępca dyrektora Departamentu Prawa Administracyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości.
Do obowiązków K. należała "obsługa merytoryczna, administracyjna i biurowa Komisji do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich". Jego delegacja zakończyła się tego samego dnia, kiedy uzyskano informację, że współpracuje on z organizacją stojącą za manifestacją w Katowicach.
Zanim Jarosław K. trafił do Ministerstwa Sprawiedliwości, przez pięć lat był asystentem sędziego w SR w Gliwicach. Zajmował się się m.in. przygotowaniem projektów orzeczeń. Spełniał wszystkie określone wymagania.
Śledztwo w sprawie jest przedłużone do maja tego roku.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
500 Plus od pierwszego dziecka i "13" dla emerytów
TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego