Grzegorz Braun ukradł flagę z Ministerstwa Przemysłu w Katowicach
We wtorek, 6 maja, przed południem europoseł Konfederacji i kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun podjął interwencję w Ministerstwie Przemysłu w Katowicach. Z grupą współpracowników najpierw wszedł, a potem niczym nieskrępowany poruszał się po gmachu. Przyjęty przed przedstawicielkę resortu pozostawił szereg pytań związanych z likwidacją kopalń, z czym się nie zgadza.
- W normalnej Polsce, gdyby ona wróciła, postawilibyśmy przed sądami i pod ścianę ludzi, którzy zasypali kopalnie Makoszowy i Krupiński. Ludzi, którzy zdemolowali elektrownię Ostrołęka i szykują się do zamykania kolejnych. To są straty mienia wielkiej wartości i zwracam uwagę, że kodeks karny zaostrza specjalnie kary tam, gdzie mowa o mieniu wielkiej wartości, sprowadzaniu powszechnego niebezpieczeństwa. To jest powszechne niebezpieczeństwo energetyczne. To są przestępstwa z uwagi na rozmiar strat o charakterze zbrodni. To powinno być ścigane, a nie promowane - mówił Grzegorz Braun.
Następnie ściągnął flagę Unii Europejskiej, która znajdowała w holu wewnątrz Ministerstwa Przemysłu. Mówił, że to przywracanie stanu normalności. Kiedy pracownica resortu poprosiła go o jej oddanie, rzucił płótno na ziemię i zaczął deptać.
- Zlituj się nad sobą. Nie ma czegoś takiego. Chwała Bogu nie ma jeszcze takiego państwa, więc nie będziemy w polskim ministerstwie eksponować znaków wrogich organizacji, które nie mają statusu państwowego. Te emblematy nie są otoczone żadną ochroną prawną na terenie Rzeczpospolitej. Tu jest Polska, a nie Bruksela - mówił Grzegorz Braun.
W interwencji towarzyszył poseł Konfederacji Roman Fritz. Flagę UE określił symbolem podległości, a samą organizację obwinił za likwidację polskiego przemysłu.
Grzegorz Braun podpalił flagę na konferencji prasowej przed kopalnią Wujek w Katowicach, tuż przy pomniku poległych dziewięciu górników.
Ministerstwo zawiadamia policję, marszałek komentuje
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Ministerstwo Przemysłu złoży zawiadomienie o zdarzeniu, w związku z uszkodzeniem mienia. Do sprawy już odniosła się policja.
- Katowiccy policjanci prowadzą czynności w związku z interwencją poselską jednego z kandydatów na Prezydenta RP, do której doszło dziś ok. godz. 10 w siedzibie Ministerstwa Przemysłu w Katowicach. Podczas wizyty kandydat zdjął flagę Unii Europejskiej i zabrał ją ze sobą, opuszczając budynek - poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
Co ciekawe, kilkaset metrów dalej konferencję miał marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Pytany o wydarzenia związane z europosłem Grzegorzem Braunem, nie gryzł się w język. Określił jego działania jako szkodliwe, patologiczne i nacechowane nienawiścią.
- Braun jest patologią w polskiej polityce. Jest patologicznym antysemitą. Jest człowiekiem, który zieje nienawiścią - mówił marszałek Hołownia, wskazując jako przykład skandal w Sejmie z gaśnicą.
Zaapelował do prokuratury o przyspieszenie toczących się postępowań.
