W swoim artykule prezes Rady Ministrów skupia się przede wszystkim na wspólnym unijnym budżecie, który - jego zdaniem - musi zostać zbudowany na innych niż dotychczas podstawach.
"Nie ma nic, co mogłoby być lepszą podstawą dla odważnego projektu Europy niż dobry budżet. Dotychczas negocjacje budżetowe odbywały się wedle dobrze znanego scenariusza, gdzie role były rozpisane na fiskalnie odpowiedzialną Północ, potrzebujący inwestycji Wschód i pogrążone w kryzysie Południe" - twierdzi premier.
"W takich warunkach łatwo sprowadzić budżet do worka z prezentami, na który zrzucają się starsi członkowie europejskiej rodziny, a prezenty wyjmują z niego młodsi. Ale to z gruntu nie tylko błędna, ale przede wszystkim nieprawdziwa interpretacja" - przekonuje.
Morawiecki: Chcemy Europy, jako globalnego gracza
Mateusz Morawiecki uważa, że nowy budżet byłby dobrą odpowiedzią na sytuację Unii Europejskiej, która "znalazła się na zakręcie historii".
"Brexit, a także negocjacje Wieloletnich Ram Finansowych to okazja, aby nie zjeżdżać na pobocze historii, lecz aby budować Unię, która nie tylko weźmie udział w wyścigu o lepszą i bardziej sprawiedliwą przyszłość, ale również będzie miała szansę ten wyścig wygrać. Chcemy Europy, jako globalnego gracza" - napisał premier w artykule, który ukazał się w "Die Welt" 18 lutego. Stwierdził też, że to starsze kraje członkowskie UE czerpią duże korzyści ze wspólnego rynku wewnętrznego.
"Polscy ekonomiści w 2017 r. obliczyli, że wkład UE poprzez politykę spójności w gospodarki Polski, Węgier, Czech i Słowacji (V4) zwrócił się Wspólnocie w latach 2007-15 aż w 80 proc. Można pomyśleć, że to niezrozumiały paradoks. Ale to logika europejskiego rozwoju. To nie Północ dotuje Wschód i Południe, tylko na tym zarabia, a mówiąc precyzyjnie, zarabiają na tym wszyscy" - czytamy.
"Jednolity rynek zniósł bariery handlowe i dał dużym firmom z zachodu Unii dostęp do konsumentów z Europy Środkowo-Wschodniej. Przedsiębiorstwa te wygrywają przetargi publiczne, a miliardy euro transferują pod postacią dywidend do macierzystych krajów. To średnio 3-4 proc. PKB krajów centralnej Europy transferowane do bogatych krajów Zachodu. Rośnie także łączna wartość kontraktów, które otrzymują w projektach wykorzystujących środki UE" - dodał Mateusz Morawiecki.
Premier polskiego rządu stwierdził też, że "Unia Europejska potrzebuje budżetu w duchu Solidarności", której 40-lecie powstania obchodzimy w tym roku.
