Aleksandra Dulkiewicz z osobistą ochroną
Koperta z białym proszkiem i dołączonym listem z pogróżkami wobec Aleksandry Dulkiewicz i jej rodziny, postawiła gdański magistrat na baczność. Podejrzana przesyłka do urzędu dotarła kilka tygodni temu. Tuż po tym podjęto decyzję o zwiększeniu środków bezpieczeństwa. Prezydent Dulkiewicz przydzielono osobistą ochronę. A sprawą listu zajmuje się prokuratura.
- Oprócz białego proszku, w kopercie znajdował się list z pogróżkami wobec pani prezydent i członka jej rodziny. Przesyłka została nadana w Warszawie. Podejmujemy działania, mające na celu ustalenie nadawcy - informuje prok. Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - Postępowanie prowadzone jest w sprawie, zarówno w związku z powiadomieniem o podejrzanej przesyłce, która miała zawierać niebezpieczną substancję i która spowodowała podjęcie stosownych działań przez służby, jak i z groźbami, skierowanymi do pani prezydent - dodaje.
Ochrona przydzielona Aleksandrze Dulkiewicz towarzyszy jej teraz praktycznie na każdym kroku. Ostatnio można to było zaobserwować np. podczas miesięcznicy zamachu na prezydenta Pawła Adamowicza - w środę, 13 lutego.
Ochroniarz zabezpieczał Dulkiewicz zarówno przed sceną na Targu Węglowym, jak i podczas wejścia na nią. Potem udał się z nią na mszę do Bazyliki Mariackiej. Z ochroną Dulkiewicz pojawiła się też kilka dni później,na meczu siatkówki w Ergo Arenie.
Urząd Miejski w Gdańsku potwierdza, że pełniącej obowiązki prezydenta ochronę przydzielono. Ale szczegółów zdradzać nie chce.
- Ze względów bezpieczeństwa nie możemy podawać szczegółów związanych z czasem, liczbą oraz zakresem obowiązków pracowników ochrony przydzielonych pełniącej obowiązki prezydenta Aleksandry Dulkiewicz - mówi Jędrzej Sieliwończyk z biura prasowego gdańskiego magistratu.
Na nasze pytanie czy ochrona przydzielona prezydent Dulkiewicz to specjalnie zatrudniona w tym celu firma, urzędnicy odpowiadać nie chcą. - Nie będziemy szerzej komentować tych kwestii- ucina Sieliwończyk.
Zwiększone środki bezpieczeństwa obowiązują w Urzędzie już od kilku tygodni.
Służba straży miejskiej w budynkach urzędu miasta w Gdańsku. Mundurowi strzegą pomieszczeń prezydenckich
- Pracownik ochrony, który wcześniej weryfikował osoby mające dostęp do pomieszczeń prezydenckich, teraz został zastąpiony przez strażnika miejskiego, który ma więcej uprawnień i może skuteczniej egzekwować od gości urzędu zgodne z prawem zachowanie. Zwiększone środki bezpieczeństwa mają związek z tragicznymi wydarzeniami ze stycznia oraz z zawiadomieniami jaki trafiły do Urzędu Miejskiego w Gdańsku już po zabójstwie prezydenta Pawła Adamowicza- wskazuje Jędrzej Sieliwończyk.
Nie wiadomo jak długo funkcjonariusze Straży Miejskiej w urzędzie pozostaną. Dopiero wybrany w przedterminowych wyborach nowy prezydent zdecyduje, czy zabezpieczenie w takiej formie będzie kontynuowane, czy też zostaną wypracowane zupełnie inne metody ochrony obiektu.
- Służba Straży Miejskiej w budynkach Urzędu Miejskiego jest rozwiązaniem, które obecnie testujemy. Przyglądamy się, w jakim zakresie może wspomóc albo ewentualnie zastąpić ochronę. W tym momencie przeszkoleni strażnicy czuwają przy wejściu do gabinetów najwyższego kierownictwa oraz patrolują budynek przy Nowych Ogrodach. Decyzje o tym, czy rozwiązanie to zostanie wprowadzone na stałe, zostaną podjęte po analizie okresu testowego - informuje Anna Iwanowska z biura prasowego w gdańskim magistracie.
Po zamachu na prezydenta Adamowicza, nie tylko w Urzędzie Miejskim zaczęto się obawiać o bezpieczeństwo pracowników. Do groźnie wyglądającego incydentu doszło też m.in. w Urzędzie Marszałkowskim. Jego pracownicy otrzymali informację, że w budynku została umieszczona bomba odłamkowa i zasobnik z gazem bojowym fosgen. „Wszyscy zginą. Macie kilka sekund na pożegnanie z rodziną” - brzmiała treść listu. Chwilę później identyczną pogróżkę otrzymał Urząd Wojewódzki. Na szczęście obie wiadomości okazały się fałszywe.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: