Prezydent Wrocławia zakpił z nauczycieli. Nie dostaną pieniędzy za strajk

Andrzej Zwoliński
Jacek Sutryk
Jacek Sutryk Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Wbrew publicznym deklaracjom prezydenta Jacka Sutryka, miasto nie wypłaci strajkującym nauczycielom pieniędzy które zrekompensują im brak wypłat za czas strajku. To ostateczna decyzja. W piśmie do którego dotarliśmy wprost stwierdza to Jarosław Delewski, dyrektor departamentu edukacji w ratuszu. Przyznaje, że na wypłatę obiecanych przez prezydenta pieniędzy nie pozwala prawo. Delewski sugeruje wprawdzie, że prezydent chce w przyszłości podwyższyć nauczycielom wypłacane przez gminę dodatki, ale dopiero zamierza rozmawiać w tej sprawie ze związkowcami. Nie ma mowy jednak o żadnych datach ani kwotach. Żadnych konkretów. Tymczasem nauczyciele liczyli na obiecane przez prezydenta pieniądze już na koniec tego miesiąca.

Zobacz też:

- W związku z obawami, że ze względu na strajk obniżone zostaną pensje protestujących nauczycieli uspokajam: wszystkie środki przewidziane na wynagrodzenia zostaną wypłacone w całości. Bez względu na to ile potrwa protest - pisał na Facebooku jeszcze przed rozpoczęciem strajku prezydent Jacek Sutryk.
Nauczyciele uwierzyli. I wychwalali prezydenta pod niebiosa. - Panie Prezydencie, bardzo serdecznie dziękujemy. Jest Pan niesamowity! Po wiadrach z pomyjami wylewanych na nas wokół, okazał nam Pan szacunek, sprawił radość i dał nadzieję. Jestem dumną wrocławianką i dumną nauczycielką. Mamy genialnego Prezydenta - komentowała prezydencki post jedna z nauczycielek. - Jest Pan dla nas wrocławian wielkim błogosławieństwem. I naprawdę zdobył Pan serca wielu mieszkańców - zachwalała inna.

A teraz przyszło brutalne zderzenie z rzeczywistością.

Tymczasem dotarliśmy do pisma podpisanego przez Jarosława Delewskiego dyrektora Departamentu Edukacji Urzędu Miejskiego Wrocławia, w którym informuje wprost: „W odpowiedzi na pytania dotyczące wypłaty wynagrodzenia nauczycielom za okres strajku uprzejmie wyjaśniam, że zgodnie z obowiązującymi przepisami nie będą one wypłacane, ponieważ nie ma do tego podstawy prawnej”. Dalej dyrektor cytuje kolejne artykuły w które regulują sposób potrącania wynagrodzeń za czas strajku. I nie pozwalają na wypłatę pieniędzy tym, którzy brali udział w proteście.

Na koniec dyrektor zapewnienia, że „zaplanowane na 2019 rok wydatki budżetu miasta nie ulegną zmniejszeniu z powodu trwających obecnie negocjacji pomiędzy związkami zawodowymi a prezydentem miasta w sprawie wysokości wynagrodzeń pracowników miejskich jednostek oświatowych. Efektem trwających negocjacji może być nawet konieczność zwiększenia puli środków na wynagrodzenia w jednostkach oświatowych”. Można to rozumieć jako zapowiedź planów zwiększenia dodatków wypłacanych nauczycielom we Wrocławiu. Związkowcy od dawna domagali się tego od prezydenta - postulat ten składali jeszcze przed rozpoczęciem ogólnopolskiego strajku. Do dziś nie ma jednak żadnego porozumienia w tej sprawie. Nie ma mowy ani o konkretnych datach, ani o konkretnych kwotach.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto, jak i kiedy zwiększy dodatki dla nauczycieli? Nie może tego zrobić prezydent. To rada miejska musiałaby podjąć decyzję o przyznaniu nauczycielom dodatków motywacyjnych i wypłacaniu ich nawet przez kilka miesięcy. Samorząd opierając się choćby na Karcie Nauczyciela może przyznać takie dodatki, a Regionalna Izba Obrachunkowa nie mogłaby tego zakwestionować. Kolejnym sposobem jest zobowiązanie przez miasto dyrektorów szkół i przedszkoli do zawarcia porozumień ze strajkującymi kończących protest, w których – zgodnie z ustawą o sporach zbiorowych – można by zawrzeć deklaracje o wypłacie pełnych wynagrodzeń wszystkim bez względy na to czy strajkowali czy nie. Rozmawialiśmy z dyrektorami wrocławskich szkół i jak się okazuje, jak dotąd żądnych sygnałów w tej sprawie od miasta nie otrzymali. Tymczasem do przyszłego tygodnia muszą ostatecznie zdecydować, o tym w jakiej wysokości pensje przeleją na konta nauczycieli.

Biorąc pod uwagę liczbę strajkujących nauczycieli we Wrocławiu i średni ubytek ich pensji za dzień strajku w wysokości 130 złotych, nawet gdyby strajk zakończono w tej chwili, suma tych rekompensat przekroczyłaby już 6 mln złotych.

- Nie oczekujemy, że te pieniądze pojawią się na naszych kontach z początkiem maja, ale cały czas wierzymy, że prezydent wywiąże się z obietnic i nie zostawi nas bez niczego – mówi nam Agnieszka Kałczyńska - Durlej, rzecznik wrocławskiego Międzyszkolnego Komitetu Strajkowego. - Każdy z nas przystępując do strajku liczył się z tym, że nie może nie dostać pieniędzy, będziemy jednak walczyć o porozumienia z dyrektorami, by nam te pieniądze wypłacono lub przypominać prezydentowi, to co nam obiecał – dodaje.

We Wrocławiu strajkuje ponad 200 przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów i średnich. W sumie w akcji bierze udział blisko 4700 pracowników tych placówek.

Komentarze 812

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bolo
Kto wyliczy straty finansowe i moralne obywateli z 18-to dniowego strajku w szkołach i przedszkolach. Rodzice musieli zapewnić opiekę nad dziećmi, brać urlopy, chociaż mieli czasem problemy w zakładach pracy. Nauczyciele szkolni i przedszkolni stracili swoją godność. Uczniowie przed egzaminami zostali zestresowani , maturzyści pozbawieni opieki przez nauczycieli, którzy powinni Ich przygotowywać do matury - nie mówić, że" matury w tym roku nie będzie". Należy zlikwidować Kartę Nauczyciela , zmienić pensum - tak jak jest w innych krajach UNII, jeżeli chcą więcej zarabiać. Jaka praca - taka płaca . Konieczna jest rewolucja w szkolnictwie , nauczyciel musi być oceniany z poziomu edukacji ucznia , żeby nie musiał pobierać korepetycje. Na nauczyciela idą w większości Ci, którzy nie potrafią skończyć studiów o wyższym poziomie nauczania. Jak dawniej nie dostał się na studia, to szedł na Studium Nauczycielskie, żeby spokojnie pracować kilkanaście godzin w tygodniu. Mało z nich miało predyspozycje do pracy z uczniami – tak samo z przedszkolami.
b
bolo
Zgodnie z art. 80 ustawy Kodeksu pracy, wynagrodzenie przysługuje tylko za pracę wykonaną. Za czas nieprzepracowany w związku z udziałem w strajku pracownicy nie zachowują prawa do wynagrodzenia (…) W oparciu o art. 87§ 7 k.p. z wynagrodzenia za pracę odlicza się, w pełnej wysokości, kwoty wypłacone w poprzednim terminie płatności za okres nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia.
Potrącenia (lub odliczenia dokonywane z bieżącej wypłaty) wynagrodzenia zasadniczego z dodatkami do wynagrodzenia dokonuje się w sposób uregulowany w § 12 rozporządzenia MPiPS w sprawie sposobu ustalania wynagrodzenia w okresie niewykonywania pracy oraz wynagrodzenia stanowiącego podstawę obliczania odszkodowań, odpraw, dodatków wyrównawczych do wynagrodzenia oraz innych należności przewidzianych w Kodeksie pracy.
K
Kibic
pisowski minister finansów nie ma żadnego wpływu na decyzje jakiegokolwiek prezydenta miasta - czasy PO się skończyły że byli sędziowie na telefon
C
Ciekawski
Kiedy wygrałaby konkurentka pis da,to ona zapłaciłaby?
m
mateusz
tylko zlodzieje z PO
N
Nauczyciel
Nie mówił,że zapłaci ze swoich pieniędzy,tylko z pieniędzy miasta,ale pisowski minister finansów zabronił tego robić,bo protestujący nauczyciele to drugi sort ludzi pracujący na rzecz imperialistów niemieckich.
R
Rodowity Wrocławianin
Ha ha ha ha ha
M
M.
Wart pac pałaca a pałac paca he he he he
k
kain
Tak dali się wrobić nauczyciele- i ukarali dziadków ,którzy za free opiekowali się dziećmi-
p
pusia
idzcie glosowac i wybiezcie po to wszystko nam zabiora i zapierdalac nam kaza do 100 lat
p
pusia
tak robi platforma
p
pusia
brawo panie prezydencie
w
wtf
Coraz wyraźniej widać prawdziwą twarz prezydenta Sutryka.
K
Kibic
jakim trzeba być bezczelnym żeby oczekiwać zapłaty wynagrodzenia za okres strajku.
m
mistr2saf
Nie pracują - nie mają pieniędzy. Normalne. Kto by oczekiwał kasy nie pracując? Tylko matki Brajanków.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Największy atak Rosji na Charków od początku wojny. Są ofiary

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wystartowały KultURalia! Tak w piątek bawili się studenci w Rzeszowie

Wróć na i.pl Portal i.pl