Do zdarzenia doszło w Adamowie obok Elbląga. Jak ustalono w toku śledztwa, Adam K. wyjechał na drogę publiczną autem z przyczepionymi do haka holowniczego workami wypełnionymi sianem. W nielegalnym kuligu, uczestniczyło sześcioro nastolatków, w tym m.in. córka kierującego oraz jej koleżanka.
Śmiertelne zderzenie z drzewem
Na jednym z zakrętów, trzeci z worków został wyniesiony poza jezdnię, po czym uderzył w drzewo. W skutek odniesionych obrażeń w szpitalu zmarła 15-letnia córka kierującego, a jej koleżanka doznała skomplikowanego złamania ręki. W trakcie czynności ustalono, że 40-latek był trzeźwy. Mężczyzna przyznał się do winy.
Badająca sprawę Prokuratura Okręgowa w Elblągu zleciła wykonanie opinii biegłemu specjalizującemu się w ruchu drogowym, w zakresie przyczyn oraz przebiegu zdarzenia. Po jej uzyskaniu, 22 lipca br. podjęto decyzję postawienia Adamowi K. zarzutów.
- Z opinii biegłego wynika, że sprawca nie zastosował się do zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, wynikających z ustawy prawo o ruchu drogowym – mówi prok. Sławomir Karmowski z Prokuratury Okręgowej w Elblągu. - Jak ustalono, niedopuszczalna jest sytuacja, kiedy do haka holowniczego jadącego pojazdu mechanicznego dołącza się worki, którymi przewożone są osoby. Zebrany materiał dowodowy dał podstawy do przedstawienia panu zarzutu z art. 177 kodeksu karnego, spowodowania śmiertelnego wypadku w ruchu lądowym. Przestępstwo to zagrożone jest karą od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Postępowanie jest na końcowym etapie. Jeżeli w najbliższych tygodniach nie pojawią się nowego okoliczności, prokuratura skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko 40-latkowi.
