Kto odpowiada za wyciek zdjęć zwłok Grzegorza Borysa?
- Prokuratura wszczęła śledztwo o czyn z art. 222 § 2 kodeksu karnego — przekazała w piątek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prok. Grażyna Wawryniuk.
Śledztwo dotyczy ujawnienia przez funkcjonariusza publicznego osobie nieuprawnionej informacji niejawnej o klauzuli "zastrzeżone" lub "poufne" lub informacji, którą uzyskał w związku z wykonywaniem czynności służbowych, a której ujawnienie może narazić na szkodę prawnie chroniony interes.
Zdjęcia ciała Grzegorza Borysa wyciekły do internetu
Zdjęcia twarzy oraz zwłok 44-letniego Grzegorza Borysa zostały opublikowane w poniedziałek, 6 listopada na platformie X oraz w lokalnym portalu informacyjnym. Zostały one wykonane prawdopodobnie w trakcie wyciągania ciała ze zbiornika wodnego Lepusz w Gdyni. Teren ten był ogrodzony taśmą policyjną. Na miejscu pracowali funkcjonariusze policji i Żandarmerii Wojskowej.
Za ujawnienie zdjęć Grzegorza Borysa grozi do 3 lat więzienia.
Bezpośrednią przyczyną śmierci Borysa było utonięcie. Na ciele zmarłego ujawniono rany cięte oraz dwie rany od postrzału z broni pneumatycznej.
Mężczyzna był poszukiwany przez służby od 20 października, kiedy w jego mieszkaniu znaleziono ciało 6-letniego syna.
CZYTAJ WIĘCEJ:Znaleziono zwłoki Grzegorza Borysa. Prokuratura potwierdza
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Źródło:
