Ruszyła największa blokada Puszczy Białowieskiej. Aktywiści z „Obozu dla puszczy” i ekolodzy z kilkunastu krajów domagają się przestrzegania postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE. Są poszkodowani.
- W wyniku skrajnie nieprofesjonalnej interwencji strażników leśnych trzech uczestników protestu pojechało do szpitala w Hajnówce na obdukcję - nie kryje oburzenia Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska. - Strażnicy próbowali wydostać zablokowane maszyny nie zważając na bezpieczeństwo protestujących. Na przykład jedna z koleżanek próbowali odciągnąć mimo krzyków, że w łańcuchu utknął jej palec.
Działaniom strażników asystowali policjanci. - Nie komentujemy, w jaki sposób inni funkcjonariusze, tu strażnicy leśni, stosują środki przymusu bezpośredniego - mówi Tomasz Krupa, oficer prasowy KWP w Białymstoku.
Ekolodzy twierdzą, że Lasy Państwowe złamały prawo. W ostatnich tygodniach zbierali na to dowody. Przypomnijmy, że chodzi o tymczasowy zakaz wycinki wydany przez europejski Trybunał Sprawiedliwości dotyczący najcenniejszych fragmentów Puszczy Białowieskiej. Trybunał dopuścił wycinkę jedynie w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego.
Największa blokada wycinki w Puszczy Białowieskiej (zdjęcia)